ÌÀÉÄÀÍ - Çà â³ëüíó ëþäèíó ó â³ëüí³é êðà¿í³


Àðõ³âè Ôîðóì³â Ìàéäàíó

Îïèñ ìàºòíîñòåé êëàíó Êó÷ìè (ïîëüñüêîþ ìîâîþ)

10/08/2002 | Polonofon
Wolodymyr Pawliw
Publicysta ukrainski, korespondent "Dzerkalo Tyznia" i "Deutsche Welle"

Przebywajacy na uchodzstwie w USA major Mykola Melnyczenko - byly pracownik
ochrony prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, który nagrywal niektóre rozmowy
pryncypala - zarzuca mu nie tylko glosne juz zlecenie zabójstwa dziennikarza
Georgija Gongadze. W liscie do Prokuratury Generalnej Ukrainy pisze, ze
gotów jest potwierdzic, iz prezydent przywlaszczyl z panstwowej kasy okolo 2
mld USD! Nie dziwi zatem, ze gdy opozycja, wsparta przez dziesiatki tysiecy
demonstrantów, zada ustapienia Kuczmy ze stanowiska przed uplywem kadencji,
oskarzajac go o lamanie praw czlowieka i zasad demokracji, za kulisami toczy
sie nie mniej zazarta walka o finansowe imperium, zbudowane przez rodzine
prezydenta i jego bliskich wspólpracowników.

"Dzialka" dla prezydenta
Liderzy opozycji twierdza, ze z kazdej znaczacej transakcji prywatyzacyjnej
w kraju Kuczma dostaje swoja "dzialke". W jednym z fragmentów nagran
Melnyczenki gubernator obwodu sumskiego Wolodymyr Szczerban oferuje Kuczmie
przekazanie wskazanej przez prezydenta osobie 25 proc. akcji oraz dodatkowo
tzw. zlota akcje prywatyzowanego przedsiebiorstwa chemicznego Chimprom z Sum
- najwiekszego eksportera nawozów fosforowych na rynek rosyjski. Do
przelewania milionów dolarów na konta ludzi Kuczmy mial sie tez przyznac
przebywajacy w amerykanskim wiezieniu byly premier Pawlo Lazarenko.
W sierpniu na Ukrainie wiele mówiono o urodzinowym prezencie dla prezydenta
- jachcie oceanicznym, którego wartosc oszacowano na 8-10 mln USD. Wedlug
pisma "Dzerkalo Tyznia", jacht podarowal Kuczmie pierwszy wicepremier Oleh
Dubyna. Przy tej okazji prasa przypomniala, ze Kuczma juz od dluzszego czasu
nie podpisuje ustawy majacej regulowac, co stanie sie z tzw. prezydenckimi
prezentami, wsród których oprócz wielu kosztownych drobiazgów mialo sie tez
znalezc miedzy innymi piec rezydencji w róznych regionach kraju i
apartamenty przy ulicy Desiatynnej w historycznej czesci Kijowa.

Imperium "pierwszej rodziny"
Zarówno opozycji ukrainskiej, jak i samemu Kuczmie chodzi nie tyle o
przywlaszczone - jak twierdza jego przeciwnicy - w czasie prezydentury
"prezenty", ile w ogóle o przyszlosc imperium biznesowego klanu Kuczmy. O
interesach rodziny ukrainskiego prezydenta w Kijowie mówi sie niechetnie.
Prawie wszyscy rozmówcy przytaczaja tragiczny przyklad Gongadze, który o
"Kuczmolandzie wiecej mówil, niz wiedzial".
Najbardziej zaciekla tropicielka interesów klanu Kuczmy Julia Tymoszenko,
przywódczyni bloku Batkiwszczyna i byla wicepremier, uwaza, ze kazdy z
czlonków prezydenckiej rodziny ma "wlasne" firmy. Z córka prezydenta Jelena
Franczuk zwiazana jest firma KyivStar - lider na ukrainskim rynku telefonii
komórkowej. W antykwariatach Lwowa mozna uslyszec, ze najlepszym klientem z
Kijowa (kupujacym wszystko na pniu i drogo) jest firma posiadajaca siec
sklepów z antykami, zwiazana z zona prezydenta.
Prawdziwa podstawa imperium sa jednak biznesy Wiktora Pinczuka, milionera i
deputowanego do Rady Najwyzszej, nazywanego "zieciem Kuczmy" (mieszka z jego
córka). Wsród nich "perla w koronie" pozostaje firma Inter-pipe,
specjalizujaca sie w produkcji i sprzedazy rur dla ropo- i gazociagów.
Ukrainskie wladze swego czasu bardzo zabiegaly o pomoc w obronie
suwerennosci ich panstwa i odrzucenie planów budowy rurociagu gazowego z
Rosji do Europy Zachodniej, który omijalby Ukraine. W koncu jednak Kijów
ustapil i przestal mówic o tym jako o zagrozeniu. Wtajemniczeni twierdza, ze
prezydent Kuczma pogodzil sie z idea budowy przez Rosjan gazociagu z
pominieciem Ukrainy zaraz po tym, gdy szef Gazpromu zaproponowal kupienie
dla tego projektu rur wlasnie od firmy Inter-pipe. Eksperci szacuja, ze
wartosc majatku Pinczuka, zgromadzonego w znacznej mierze dzieki scislym
zwiazkom z rodzina prezydenta, siega 7-8 mld USD.

Wariant Jelcyna?
Do zachowania stabilnosci interesów konieczne jest zachowanie wplywów w
panstwie, czemu zagraza opozycja, wyprowadzajaca ludzi na ulice pod haslem
"Kuczma won!". Kuczma goraczkowo próbuje znalezc wygodnego dla siebie
nastepce, który - niczym Wladimir Putin Borysowi Jelcynowi - zagwarantowalby
jemu i jego rodzinie zarówno nietykalnosc osobista, jak i nienaruszalnosc
majatku. Szkopul w tym, ze nikt z zaufanych ludzi prezydenta nie ma dzis
szans na uzyskania niezbednego poparcia ani w parlamencie, ani w
spoleczenstwie.
Dobrze poinformowany kijowski tygodnik "Dzerkalo Tyznia" pisal, ze Kuczma
zwracal sie nawet o rade w tej kwestii do bylego prezydenta Rosji Borysa
Jelcyna. W pierwszym publicznym wystapieniu po powrocie z Moskwy - a przed
spodziewanymi masowymi protestami w druga rocznice smierci Gongadze -
prezydent Ukrainy próbowal uspokoic opozycje i zaproponowal zwiekszenie
pelnomocnictw parlamentu kosztem wlasnych kompetencji.
Wiele wskazuje jednak na to, ze Kuczma nie ma najmniejszej ochoty na
porozumienie z opozycja. Szef kijowskiego pisma "Polityczna Dumka" Oleksandr
Dergaczew uwaza, ze proponowana przez Kuczme zmiane obecnego prezydenckiego
modelu wladzy na republike parlamentarna mozna rozumiec serio jedynie w
kontekscie "minimalizacji skutków ewentualnego zwyciestwa Wiktora Juszczenki
(bylego premiera) w przyszlych wyborach prezydenckich". - Jezeli Kuczmie nie
uda sie wylonic wskazanego przez siebie nastepcy, trzeba przynajmniej
ograniczyc do minimum pelnomocnictwa przyszlego prezydenta - twierdzi
Dergaczew.
Juszczenko, chociaz stracil ostatnio kilka punktów w sondazach, nadal
pozostaje najpopularniejszym politykiem. Jego kandydature na prezydenta,
wedlug badan Centrum im. Oleksandra Razumkowa, popiera 23,8 proc. wyborców
(na drugim miejscu znalazl sie lider komunistów Petro Symonenko, za którym
opowiedzialo sie 11,9 proc. respondentów). Dla prezydenta Kuczmy wyniki
sondazy sa bardzo niekorzystne. 71,7proc. wyborców chetnie przyjeloby jego
dobrowolna dymisje.

Wolodymyr Pawliw

BORYS TARASIUK Przewodniczacy parlamentarnej Komisji Integracji
Europejskiej, byly szef ukrainskiej dyplomacji Uwazam za malo
prawdopodobna mozliwosc przedterminowej dymisji prezydenta Kuczmy. Za takim
rozwiazaniem musi sie opowiedziec dwie trzecie czlonków parlamentu, a w tej
chwili jest to niemozliwe. Sam Kuczma tez sie na to nie zgodzi ani jego
otoczenie nie pozwoli mu na to. Widac, ze nie chca oddac wladzy lub dzielic
sie nia i wobec tego sklonni sa dryfowac w strone autorytaryzmu. Slychac
glosy, ze kadencje Kuczmy trzeba przedluzyc o dwa lata lub umozliwic mu
objecie prezydentury po raz trzeci. Ludzie Kuczmy uzurpuja sobie prawo do
kontroli, nad czym sie tylko da - panuja nad rzadem, resortami silowymi,
podporzadkowali sobie sadownictwo, maja media. Teraz toczy sie walka o
ostatnia galaz wladzy - parlament. Bezkarnosc i wszechmocnosc wladz nie daje
im mozliwosci trzezwej oceny sytuacji. One nie moga uswiadomic sobie, ze
wladze wczesniej lub pózniej trzeba bedzie oddac.

Nie dla Kuczmy 76 proc. Ukrainców nie zaakceptowaloby zmian w konstytucji
umozliwiajacych prezydentowi Leonidowi Kuczmie starania o trzecia kadencje
71,7 proc. chetnie poparloby dobrowolna dymisje prezydenta przed uplywem
obecnej kadencji 42,9 proc. popiera akcje protestacyjne opozycji (37,4
proc. obywateli Ukrainy jest przeciw) Zródlo: Centrum im. Oleksandra
Razumkowa


Copyleft (C) maidan.org.ua - 2000-2024. Öåé ñàéò ï³äòðèìóº Ãðîìàäñüêà îðãàí³çàö³ÿ ²íôîðìàö³éíèé öåíòð "Ìàéäàí Ìîí³òîðèíã".