Nikt już o zdrowym rozsądku, nikt w kim została chociaż okrucha sumienia czci i godności, nie chce widzieć Janukowycza prezydentem Ukrainy, ani teraz ani nigdy. Popierają go tylko ci, co albo są w tym czy innym stopniu współwinowajcami jego przestępstw, albo kompletnie wyzombiowani ludzie z wypranym mózgiem.
Przez ostatnie dziesięciolecia Polska jest największym adwokatem Ukrainy w Unii Europejskiej. Także w sytuacji, gdy temat przeszłych stosunków pomiędzy naszymi narodami regularnie wybucha z nową siłą. Czy jest nam pisane żyć przeszłością, czy mamy wspólną europejską przyszłość?