Narodowiec, komunista, co za różnica

Obóz Wielkiej Polski (OWP) to żadni narodowcy, tylko sowiecka podróbka „patriotów”. Przyznają się w zasadzie otwarcie do kolejnych dewastacji pomników ukraińskich w Polsce, a ich przedstawiciel w Donbasie jest w pełnej komitywie z batalionem czerwonych terrorystów spod znaku sierpa i młota, do którego zaciągnęła się polska stalinistka Ludmiła Dobrzyniecka – ta, która w sierpniu umyła pomnik Bieruta, na którym ktoś namalował antykomunistyczne hasła: na pewno nikt z OWP, którego działacze są bywalcami uroczystości pod pomnikami sowieckimi.

NACJONALESBECJA

Szef OWP Dawid Berezicki [https://goo.gl/GmKYCW] i jego kolega Jan Wsół wożą się do Moskwy, na Krym czy do Czeczenii z kolegą Janem Wsołem, pozorując dziennikarzy podczas wycieczek propagandowych organizowanych przez kremlowskiego urzędnika Jurija Bondarenkę [https://goo.gl/OlvXVN + https://goo.gl/Gow63y]. W Polsce strukturami OWP kieruje syn esbeka Jacek Mędrzycki [https://goo.gl/Y468Oy] z pomocą emerytowanego funkcjonariusz SB Wojciecha „Quasimodo” Wojtulewicza [https://goo.gl/EXsSZ5], który dopiero rok temu przepisał się ze „Zmiany” zatrzymanego za szpiegostwo Mateusza P. [https://goo.gl/Mn10h1] do Obozu Wielkiej Polski.

Najbardziej znany jest jednak działacz OWP Dawid Hudziec, oficer propagandowy Donieckiej Republiki Ludowej prowadzący polską wersje portalu „Novorossia Today” [https://goo.gl/A6iTPy]. Ostatnio Hudziec relacjonuje, a raczej promuje kolejne dewastacje pomników ukraińskich w Polsce i obficie informuje o zaciągnięciu się polskiej komunistki Ludmiły Dobrzynieckiej do jednostki międzynarodowej „Interunit”, wchodzącej w skład batalionu terrorystycznego „Prizrak” samozwańczej „Ługańskiej Republiki Ludowej”.

DEMOLOWANIE POMNIKÓW I BEZCZESZCZENIE GROBÓW

Istnienie pomników UPA w Polsce budzi co najmniej mieszane uczucia, także u mnie. Ale żyjemy w państwie prawa: jeśli ktoś uważa, że należałoby je zdemontować, niech korzysta z prawnie przewidzianych, cywilizowanych środków, by przekonywać do swojego stanowiska. Tak działano w sprawie pozostałych po PRL pomników sowieckich, aż się zaczęło udawać. Tymczasem od dwóch lat mamy do czynienia z całą serią ataków zamaskowanych bandytów, którzy młotami i łomami rozwalają nie tylko pomniki, lecz także groby.

Szacunek dla zmarłych, kim by nie byli, jest podstawą naszej cywilizacji, ale jest obcy bolszewickim nacjonalistom z Obozu Wielkiej Polski i nie tylko. To przez wzgląd na ta zasadę nawet antykomuniści domagający się demontażu pomników ku czci Armii Czerwonej, z nielicznymi wyjątkami niestety, nigdy nie domagali się likwidacji mogił poległych żołnierzy radzieckich, a na terenie Polski są cmentarze żołnierzy Wehrmachtu, a nawet Waffen-SS. Tak jest przyjęte w naszej kulturze. Przykro stwierdzić, że tej fundamentalnej zasady zdaje się nie rozumieć ksiądz Kościoła Katolickiego Tadeusz Isakowicz-Zaleski [https://goo.gl/HPEDBb].

Zaczęło się, a jakże, po agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wcześniej nie było dyrektywy. Już w wrześniu 2014 roku pomnik w Hruszowicach w gminie Subno w Podkarpackiem zapaskudził Wojtulewicz z kolegami [https://goo.gl/NFbJ9V]. W lutym 2015 działacze Komunistycznej Młodzieży Polskiej i zakładanej akurat „Zmiany” – w tym Dobrzyniecka – wybrali się do miejsca kaźni Polaków w Hucie Pieniackiej na Ukrainie z czerwonymi flagami, co oburzyło nawet portal kresy.pl [https://goo.gl/tFe2BH], a po drodze zdewastowali pomniki ukraińskie.

Wtedy otrzymałem informację, której nie udało się potwierdzić, że ktoś młodym narodowcom na ścianie wschodniej proponuje pieniądze za rozwalanie pomników ukraińskich. Do akcji włączyła się rzekoma grupa „Cichociemni”, której kolejne demolki relacjonował systematycznie Dawid Hudziec, który jakimś cudem z odległego Doniecka dowiadywał się o tym zawsze jako pierwszy, ilustrując swoje artykuły filmami ozdobionymi znakiem graficznym Obozu Wielkiej Polski.

W maju 2015 roku „Cichociemni”, który się mają do swojego pierwowzoru jak PKWN do Rządu Londyńskiego, dokonują kolejnej dewastacji w Hruszowicach: Hudziec publikuje tekst „Hruszowice to dopiero początek” [https://goo.gl/ZsMm0M] i dwa filmy: „Czas walki” [https://goo.gl/H2obXq] i „Hruszowice” [https://goo.gl/gl7O9R], a działacz OWP z Norwegii Seweryn Bosek pisze nad zdjęciem zabazgranego pomnika: „Nasi Koledzy z Przemyskiego!” [https://goo.gl/D6FkN8].

W czerwcu 2015 roku mój informator, który nadal działa w kręgu OWP, zgłasza mi, że proponowano mu udział w tych akcjach. Wtedy następują kolejne dewastacje: w Radrużu w gminie Horyniec Zdrój w Podkarpackiem [https://goo.gl/H2obXq – 1:40] i na Wzgórzu Monastyrz w tej samej gminie [https://goo.gl/H2obXq – 2:10]. W sierpniu 2015 roku „Cichociemni” bandyci z młotami zabierają się za pomnik w Wierzbicy w gminie Lubycza Królewska w Lubelskiem, co relacjonuje jak zwykle Hudziec w filmie opatrzonym tym razem logo znakiem Noworosji [https://goo.gl/iolA81].

W maju 2016 roku „Cichociemni” atakują pomnik w Mołodyczu w gminie Wiązownica w Podkarpackiem, z czego się cieszy Hudziec w swoim tekście [https://goo.gl/fvee0v] i w filmie opatrzonym znakiem Obozu Wielkiej Polski [https://goo.gl/mgHUr0]. W październiku b.r. dochodzi do kolejnych aktów wandalizmu – dewastowane są pomnik we wsi Białystok k. Lisek w gminie Dołhobyczów w Lubelskiem [https://goo.gl/pfJHxK], który już był niszczony w 2014 roku oraz pomnik w Werchracie w gminie Horyniec, znowu przez „Cichociemnych”.

Z tego ostatniego czynu pojawia się kolejna relacja filmowa opatrzona znakiem Obozu Wielkiej Polski, publikowana przez Dawida Hudźca. Podkład muzyczny stanowi utwór „Wroga Krew” z płyty „Mowa nienawiści” [https://goo.gl/QEoEn5] rapera Zbigniewa Woźniaka „Bastiego”, który śpiewa: „żaden Ukrainiec nie jest moim bratem, co to za nacja, to przeklęta swołocz…”. Bastiego i jemu podobnych można obejrzeć podczas koncertu [https://goo.gl/SM9xhu] zorganizowanego przez Rafała Mossakowskiego [https://goo.gl/TOCavy], gdzie w rolę konferansjera wcielił się redaktor portalu „wrealu24.pl” [https://goo.gl/DsdP9q].

W ślad za Hudźcem o październikowej dewastacji w Werchracie pisze rosyjska agencja informacyjna „Regnum”, którą kieruje wszędobylski Andrej Wypołzow, który na mocy porozumienia o współpracy medialnej [https://goo.gl/UfVp2c] z Europejskim Centrum Analiz Geopolitycznych zatrzymanego za szpiegostwo Mateusza P. [https://goo.gl/Mn10h1] systematycznie relacjonuje wszystkie wyczyny środowisk prorosyjskich w Polsce.

Wypołzowa powinien wreszcie spotkać los Leonida Swiridowa: zakaz wjazdu do Polski [https://goo.gl/UY41br]. Artykuł agencji „Regnum” zdecydowanie przychylny popełnionym czynom zawiera – cóż za zbieg okoliczności – wypowiedź szefa Obozu Wielkiej Polskiej Dawida Berezickiego. Z bandycką demolką Andrej Wypołzow sympatyzuje, natomiast legalny przecież demontaż pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie [https://goo.gl/yWmMve] potępiał jako barbarzyństwo.

Podobnie jest z Obozem Wielkiej Polski, którego działacze Roland Dubowski i Krzysztof Stachurski 9 maja 2015 roku z flagą organizacyjną składali honory pod pomnikiem wojsk sowieckich w Warszawie [https://goo.gl/jMd1Rn + https://goo.gl/fmqeVR], dokładnie w czasie, kiedy ich koledzy „Cichociemni” demolowali mogiłę ukraińską w Hruszowicach.

Pomnikami sowieckimi w Polsce opiekuje się przede wszystkim stowarzyszenie Kursk, którym kieruje Jerzy Tyc [https://goo.gl/7LQQaI] – działacz partii „Zmiana”. W tej działalności systematyczny udział bierze jedna z organizacji założycielskich „Zmiany”: Komunistyczna Młodzież Polski [https://goo.gl/mWGAZN] z Ludmiłą Dobrzyniecką na czele. Całe towarzystwo z KMP można zobaczyć na zdjęciu przed jakimś pomnikiem Stalina [https://goo.gl/M9pBqi].

PIERWSZA POLSKA MIĘDZYNARODOWA TERRORYSTKA LEWICOWA

Dobrzyniecka pod koniec sierpnia umyła grób Bolesława Bieruta [https://goo.gl/moR05A] z wykonanego na niego napisu antykomunistycznego. Zrobiła się afera medialna i po tygodniu Dobrzyniecka wyjechała do okupowanego Donbasu, gdzie zaciągnęła się do uformowanego z obcokrajowców oddziału „Interunit” w ramach batalionu „Prizrak” w samozwańczej Ługańskiej Republice Ludowej.

Stając się oficjalnie pierwszą polską międzynarodową terrorystką lewicową, Dobrzyniecka dołączyła do swojego amanta [https://goo.gl/R5jZPN] Petriego Viljakainena [https://goo.gl/HMf0Tu], pochodzącego z Finlandii bojownika batalionu „Interunit”, zapewne ku radości partnerki Mateusza P. Rosjanki pochodzenia polskiego Mariny Klebanowicz [https://goo.gl/JCL7N2], ale ku rozpaczy Wojciecha Wojtulewicza z OWP, który krótko przed tym jeszcze popijał z nią piwo przy ognisku [https://goo.gl/7PozKh].

Oddział „Interunit” składa się z komunistów nie tylko z Europy, lecz także z całego świata: z Izraela, z Indii, z Ameryki Południowej… Dobrzyniecka publikuje film [https://goo.gl/Z3GxtU] o swojej jednostce z dopiskiem „wstępujcie” [https://goo.gl/F5f5bB]. Apel do zaciągu udostępnia Jarosław Augustyniak z partii „Zmiana” [https://goo.gl/5VzREw], dopuszczając się czynu określonego w art. 142 kk.

Na ten sam zarzut naraża się Jacek Cezary Kamiński, który także wychwala decyzję „towarzyszki” Ludmiły Dobrzynieckiej i publikuje jej film rekrutacyjny [https://goo.gl/5acrh9]. Kamiński [https://goo.gl/qnlhdZ] jest członkiem zarządu fundacji Międzynarodowy Instytut Nowych Państw wraz z Mateuszem P. i kremlowskim urzędnikiem Aleksejem Martynowem, a także współzałożycielem nowej partii „Socjaliści” [https://goo.gl/MGswHc] i redaktorem portalu „Socjalizm Teraz” [https://goo.gl/nNZqZi].

OD ROMANA DMOWSKIEGO DO ULRIKE MEINHOFF

Dołączenie Dobrzynieckiej do oddziału „Interunit” szeroko relacjonuje nominalny narodowiec Dawid Hudziec [https://goo.gl/2HEI0f +https://goo.gl/hFXC45]. Hudziec potwierdza, że Dobrzyniecka będzie kolejną, po nim samym, osobą ściganą w Polsce za udział w zbrojnej napaści rosyjskiej na Ukrainę.

Wydaje się, że wkrótce do nich może dołączyć Bartosz Bieszczad, jeden z liderów utworzonej przez nacjonalistów z OWP i komunistów z KMP współczesnej reaktywacji Zjednoczenia Patriotyczno-Robotniczego „Grunwald” [https://goo.gl/d3wrGo]. Jeszcze kilka dni temu zameldował się na Facebooku z Donbasu. Niech nie wraca! Bieszczad, Dobrzyniecka i Hudziec [https://goo.gl/qeg3GL] weszli bowiem w skład gromady międzynarodowych „obiektywnych” obserwatorów – wyłącznie działacze skrajnych prorosyjskich z zagranicy lub bojownicy batalionu „Interunit” – którzy legitymizowali wybory lokalne 2 października w Donbasie [https://goo.gl/Eky0Jo].

Nominalnego narodowca Dawida Hudźca nie zraża bynajmniej, że Dobrzyniecka z Viljakainenem pozują w mundurach z flagą Komunistycznej Młodzieży Polskiej – przeciwnie, to u niego pojawiają się te zdjęcia. Hudziec pozuje z nimi jak z najlepszymi przyjaciółmi. Nie zrażają go wyrazy uwielbienia Viljakainena dla założycielki niemieckiej Frakcji Armii Czerwonej Ulrike Meinhoff [https://goo.gl/SfMVjH[, w ślady której kroczy Dobrzyniecka, ani pozowanie oddziału „Interunit” pod wielkim portretem Che Guevary [https://goo.gl/nzDzoh] z Dobrzyniecką w centrum.

Dawid Hudziec w komentarzach kłamie czasem, że jest tylko niezależnym korespondentem i dziennikarzem. Kto w to jest skłonny uwierzyć, niech przeczyta jakże przyjacielską wymianę zdań między nim, Viljakainenem a Dobrzyniecką – właśnie pod zdjęciem z portretem Che Guevary [https://goo.gl/I5aZ7c].

NA CZYM POLEGA SZKODLIWOŚĆ

Mniej obeznany z tematyką środowisk prorosyjskich czytelnik może uznać, że w tym tekście opisano nic nieznaczący margines, a przedziwny mariaż narodowców z komunistami świadczy o tym, że mamy do czynienia z wariatami pozbawionymi szans na wywarcie jakiegokolwiek wpływu na rzeczywistość. To błąd.

W świecie prorosyjskich organizacji identyfikacje polityczne mają znaczenie tylko pozorne: to podział ról i marketing polityczny obliczony na przyciągnięcie różnych odbiorców, na zasadzie „dla każdego coś miłego”. Już na froncie agresji rosyjskiej na Ukrainę o takich różnicach się zapomina, służąc temu samemu panu w Moskwie.

Szkodliwości zbrojnej działalności terrorystycznej nie trzeba wyjaśniać. Natomiast szkodliwość „wojny pomnikowej” toczonej przez umoczonych we współprace z komunistami „narodowców” z Obozu Wielkiej Polski nie należy bagatelizować. Te działania są bowiem obliczone nie tylko na antagonizowanie Polaków z Ukraińcami w Polsce, lecz może przede wszystkim na podważenie dotychczasowej polonofili na Ukrainie, której dowodzą wszystkie dotychczasowe badania stosunku Ukraińców do innych narodów, w których Polska systematycznie plasuje się na pierwszym miejscu [https://goo.gl/mqOnkt].

Nie wiem, czy chodzi o obawę władz przed oskarżeniem o „banderyzm” w razie ukrócenia wojny pomnikowej popieranej przez Obóz Wielkiej Polski, ale faktem jest, że jacyś „Cichociemni” ledwo kryjący swoje powiązania z konkretnymi środowiskami grają na nosie wszystkich od prawie dwóch lat. A przecież chodziłoby tylko o to, by nie dopuścić, by relacje polsko-ukraińskie były zdominowane przez bandytów uzbrojonych w Polsce w młoty i łomy, a w Donbasie w kałasznikowy i granatniki.

Tymczasem i na Ukrainie nie brakuje gorących głów, które w niemożności zatrzymania garstki ekstremistów dopatrują się przyzwolenia dla takich poczynań ze strony Rzeczypospolitej i dowodu na to, że Polska jest tak naprawdę wrogiem Ukrainy. Wystarczy spojrzeć na dyskusje na profilu ukraińskiego nacjonalisty Wołodymyra Wiatrowycza, który jest szefem ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Niektórzy proponują tam nawet retorsje w postaci zniszczenia polskich grobów na terenie Ukrainy [https://goo.gl/KiBmoy]!

Czy to wszystko się dzieje z inspiracji rosyjskich służb, czy jest dziełem działających spontanicznie wariatów politycznych, nie ma zasadniczego znaczenia. Istotne jest to, że to odnosi skutek i dlatego obowiązkiem polskich służb państwowych jest podjęcie zdecydowanych działań, by ukrócić te poczynania, gdyż w dobie propagandy Internetowej garstka zręcznych prowokatorów jest w stanie poważnie zaszkodzić relacjom między państwami i społeczeństwami naszych krajów.

CZY FAŁSZYWI NARODOWCY Z OWP BĘDĄ TOLEROWANI NA MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI?

Obóz Wielkiej Polski to szyta grubymi nićmi prorosyjska podróbka polskiego ugrupowania patriotycznego, której działacze co najmniej promują bezczeszczenie grobów i współpracują bez oporów z najskrajniejszymi komunistami uprawiającymi zbrojny terroryzm przeciwko sąsiedniemu państwu. Tymczasem zbliża się 11 listopada i Marsz Niepodległości, na który zapewne wybiera się delegacja Obozu Wielkiej Polski. Warto, by uczciwi narodowcy mieli na uwadze poczynania tego towarzystwa, Niech uczestnicy Marszu Niepodległości pokażą esbekowi Wojtulewiczowi czy synowi esbeka Mędrzyckiemu, gdzie raki zimują.

Rosyjska V kolumna w Polsce

[aesop_gallery id=”94157″]

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.