Liczba ostrzałów jest mniej więcej taka sama jak poprzedniego dnia. Moskowici nadal ostrzeliwują Charków, są zniszczone domy, są zabici i ranni. Północne przedmieścia miasta są pod ciężkim ostrzałem.
W ciągu ostatnich kilku dni mniej więcej wzrosła liczba ostrzałów Charkowa dokonywanych przez wojska moskowickie. Po porannej aktywizacji, która ucichła w środku dnia, nastąpiła krótka przerwa. Wieczorem moskowici ponownie rozpoczęli ostrzał miasta. Najbardziej cierpią różne dzielnice Sałtówki. Tak więc po ataku na jeden z obszarów trzy osoby zostały stracone, a siedem kolejnych – zostało rannych. W rozmowie z Suspilnym miejscowi mówią, że 30 lat temu w okolicy znajdował się wojskowy oddział, który został później zlikwidowany, a stało się to w latach 80. i 90. Obrij również został ostrzelany ChTZ, Pyatychatki i okolice Oleksyjiwki.
Trwają również ciężkie ostrzały przedmieść – gmina miasta Dergacze (w Dergaczach lub gminie, według szefa Charkowa OWA jest ranny), Czuhujiw (ranna osoba), a także wieś Złoczów i wieś Odnorobiwka w gminie wsi Złoczów, niedaleko granicy z moskowią. Według władz lokalnych w Złoczowie nikt nie został ranny, jest zniszczony dom, sześć jest uszkodzonych, ale w Odnorobiwce rannych zostało 5 osób, część osób uległa częściowemu zniszczeniu (ciekawe, że szef OWA nazywa „Złoczów – 3 osoby”, a prokuratura w Odnorobiwce wspomina o czterech rannych). Te stale zmieniające się liczby pokazują, że nie zawsze można uzyskać aktualnych informacji. To nie jest dobre ani złe, po prostu jest.
Swoją drogą w Słatynym i Bezrukach są już sklepy, ale codziennie jest ciągły ostrzał i będzie dużo zniszczeń, ale w tej chwili jest naprawdę niebezpiecznie.
Ze względu na małą intensywność ostrzeliwania ostrzały te często powodują znaczną liczbę rannych i zabitych, ponieważ ludzie na ulicy nie mają czasu na szukanie schronienia. Na tym polega niebezpieczeństwo taktyki stosowanej przez raszystów od kilku dni. Bezspornym jest jednak fakt, że zmniejszenie liczby ostrzałów nadal zmniejsza liczbę pożarów w domach oraz liczbę zniszczeń i uszkodzeń. Mimo, że te zniszczenia zdarzają się na co dzień, odbywają się uszkodzenia domów, zarówno tych, które były wcześniej zniszczone, jak i nowych, w których takich uszkodzeń nie było.
Jednak główna część miasta prowadzi mniej lub bardziej spokojne (na ile można powiedzieć w warunkach wojennego miasta) życie. Ogrzało się – i na ulicach jest więcej ludzi, bo nie każdy może siedzieć w czterech ścianach. Z tego korzystają moskowici.
Raszyści również czasami stosują taktykę odwetową w tym samym miejscu, do którego przybywają ratownicy i medycy.
Miasto jest sprzątane, do którego dołączają miejscowi. Zakłady służb komunalnych nadal sadzą kwiaty zbierane od zimy. Na głównych drogach miasta odbywa się naprawa dołów. Także dzisiaj testowano działanie fontann miejskich. Zakłady użyteczności publicznej nadal naprawiają sieci – przywracają zaopatrzenie w wodę, przywracają dostawy gazu. Rząd przeznaczył 250 mln na obwód charkowski, który ma być wykorzystany na odbudowę infrastruktury, ale szczerze mówiąc na odbudowę (a właściwie zainstalowanie nowej) dużej stacji elektroenergetycznej w rejonie, do którego stale przylatuje i może przylecieć ponownie – jakoś głupio. Nową należy wykonać, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia uszkodzeniem. Przy ograniczonych zasobach pieniądze naprawdę muszą być wykorzystywane bardziej strategicznie.
Dziś wysłałem swoją babcię do innego miasta, w środkowej Ukrainie, do krewnych, którzy przenieśli się tam wcześniej. Niestety wojna jest długa i nie ma sensu narażać, więc lepiej być tam, gdzie jest o wiele bezpieczniej.
Walki trwają w słowiańskim i iziumskim kierunkach. Nasze wojsko zestrzeliło w pobliżu Bałaklii kolejnego „ptaka” – tym razem to śmigłowiec Ka-52 Alligator. Moskowici aktywnie wykorzystują lotnictwo na tych terenach i codziennie dostają w zęby na charkowszczyźnie.
W okupowanym Iziumie rozpowszechniają się ulotki, że życie teraz się poprawi i tp. W ulotce podkreślono, że jeśli dane o rozmieszczeniu wojsk moskowickich zostaną przekazane, odpowiedzialność będzie według warunków stanu wojennego, a także miasta i osiedla zostaną ostrzelane przez „nacjonalistyczne uzbrojone grupy Ukrainy” (och, cóż za sformułowanie! Cóż, wszyscy jesteśmy nacjonalistami, bo chcemy zwycięstwa ZSU).
W regionie Łymanu toczą się ciężkie walki, nadal trwają bitwy o Rubiżne i Popasną (część Popasnej moskowici okupowali), w pobliżu Siewierodoniecka. Również akcje szturmowe zmierzają w kierunku Awdijiwki, Marjinki, Wełykiej Nowosiłki w obwodzie donieckim i Huliaipola w obwodzie zaporoskim.
W tym samym czasie w kierunku Popasnej nasi popracowali po magazynie amunicji i sprzętu w miejscowości Irmino koło Kadiiwki (Stachanowa).
Ciekawe wydarzenia mają miejsce w kierunku Chersoniu. Po pierwsze, wyzwolone zostały kolejne 3 miasta obwodu mikołajowskiego, a wojska ukraińskie zbliżały się do miasta Snihuriwka z kilku kierunków. Po drugie, w Wielkiej Ołeksandrywce, z której okupanci planowali wysiedlić ludność, nasza artyleria nakryła moskowicki skład amunicji oraz część wyposażenia i personelu. Również wzięci do niewoli (zmobilizowani przymusowo z ORDLO) dają dowody, które pomogą naszemu wojsku.
Moskowici wystrzelili rakiety na Zaporoże, uszkodzili most na ujściu Dniestru (jedyna linia kolejowa na południe od obwodu odeskiego).
W rzeczywistości sytuacja w jeszcze innej proksi-formacji moskowickiej – okupowanej części Mołdawii, tzw TMR jest dość skomplikowana. Raszyści próbują wciągnąć tę formację do wojny otwierając kolejny front w kierunku Odessy i Mikołajowa poprzez serię zamachów terrorystycznych, ale część elit tego nie chce, bo tak naprawdę nie chcą umierać za Kreml. Ale sytuacja jest napięta i w niedalekiej przyszłości stanie się jasne, co i dlaczego. W związku z tym w Mołdawii odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa.
W okupowanym Chersoniu okupanci mianowali swoich „szefa chersońskiej Obwodowej Administracji Państwowej” Wołodymyra Saldo, byłego głowę miasta Chersoniu i deputowanego ludowego, w 2014 roku uciekli do Moskwy, potem wrócili, w 2015 – radny miejski i od początku wielkiej moskowickiej inwazjai w lutym stał się kolaborantem i współpracuje z raszystami, a także „szefem administracji chersońskiej” Ołeksandra Kobca (to nie jest deputowany z partii Głos, facet ponad 60 lat mieszkający w Chersoniu do 1991 r.).
Według Rzeczniczki Ludmiły Denysowej na wyzwolonych terytoriach moskowiccy żołnierze zgwałcili co najmniej 400 dziewcząt i kobiet. A to tylko ci, którzy odwoływali się do organów ścigania lub innych organów. Niektóre z nich są w ciąży.
Niewiele piszę o geopolityce, ale spotkanie ministrów obrony z ponad 40 krajów w bazie sił powietrznych Ramstein w Niemczech jest bardzo znaczące i ważne. Utworzenie centrum koordynacji dostaw broni na Ukrainę. To jest naprawdę światowy lend lease. Porównałbym to spotkanie do konferencji w Casablance w styczniu 1943 r. podczas II wojny światowej między Rooseveltem a Churchillem. Spotkanie w Rammstein oznacza jedno: sukces cywilizowanego świata to zwycięstwo Ukrainy nad moskowią na polu bitwy. Na tym właśnie polegała konferencja w Casablance (otwarcie frontów w Grecji i we Włoszech).
Śmieszne. Przyczyną pożaru w Instytucie Badawczym WKS w Twerze był czajnik elektryczny, który zostawił jeden z pracowników, który go postawił i poszedł na spotkanie. W efekcie przecięto stare i zużyte okablowanie i wybuchł pożar. Ogólnie rzecz biorąc, można to naprawdę docenić jako nagrodę Darwina. DO tegoż zbiorową.
Wierzymy w naszą armię, wierzymy i pomagamy Siłom Zbrojnym! I zbliżmy się do naszego zwycięstwa!
Serhij Petrow, IC Monitoring Majdanu, Dokument niszczenia infrastruktury cywilnej w obwodzie charkowskim
Na zdjęciu: Konsekwencje pożaru po trafieniu pocisku w jeden z domów w Sałtówce.
Na zdjęciu: Dyrekcja Główna Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie charkowskim, CC BY 4.0.