Ostrzał Charkowa trwał nadal na północnych obrzeżach miasta, a wczesnym rankiem doszło do kilku ataków rakietowych (na szkołę i przedsiębiorstwo komunalne). Poranne uderzenia rakiet wskazują, że moskowici przeszli na nową taktykę: będziecie spać, kiedy wam pozwolimy. To zakłócenie biorytmów ludzi. I istnieje podejrzenie, że jak tylko część mieszkańców przyzwyczai się do nowych trendów ataków rakietowych o 4 rano, moskowici ponownie zmienią czas tych uderzeń.
Dzisiejsze kroniki będą krótkie, bo kiedyś kroniki pisałem rano, a rano mam dużo pracy, która ciągnie się przez cały dzień.
Ostrzały Charkowa trwają nadal i są sporadyczne na północnych przedmieściach i w okolicach miasta. O czwartej rano ponownie rozpoczęły się ataki rakietowe – moskowici uderzyli w Nową Bawarię (ponownie uszkodzono budynki mieszkalne i szkołę) oraz przedsiębiorstwo użyteczności publicznej w centralnej części miasta. W wyniku tych uderzeń rakietowych po raz pierwszy od dłuższego czasu doszło do ofiar śmiertelnych – wcześniej w większości udało się tego uniknąć: jedna osoba zginęła, a cztery inne zostały ranne. Nawiasem mówiąc, ataki rakietowe miały miejsce również o godzinie czwartej 4 lipca (szkoła w Pawłowym Polu została zniszczona).
Moskowici przeszli na nową taktykę: będziecie spać, kiedy wam na to pozwolimy. To zakłócenie biorytmów ludzi. Ponadto chodzi o całkowity terror psychologiczny i akustyczny. I mam podejrzenie, że jak tylko część mieszkańców przyzwyczai się do nowych trendów strajków rakietowych o 4 rano, moskowici znów zmienią czas tych strajków. Terror musi być tak silny, o oli to będzie możliwe.
Pożar we wsi Slobidske gminy wiejskiej Wilchów Zdjęcie: Centrala Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie charkowskim, CC BY 4.0
Jeśli kogoś dziwi, że rakieta warta kilka milionów dolarów przełamie płot i wybije kilkadziesiąt okien – gdzie jest logika, to w rzeczywistości logika jest w przerażeniu i jej wpływ na zdrowie mieszkańców Charkowa i okolic: każde uderzenie rakiety w nocy prowadzi nie tylko do zniszczenia, a jeśli chodzi o zaburzenia snu, to zdrowie ludzi – setek tysięcy mieszkańców Charkowa i jego przedmieść. Kiedy te rzeczy stają się systematyczne, wtedy zaburzenia zdrowia stają się ogólnoustrojowe. W rzeczywistości raszyści przeprowadzają rodzaj eksperymentu na mieszkańcach Charkowa, jak długo możemy wytrzymać bez poważnych problemów psychologicznych. I bardzo ważne jest odnotowanie konsekwencji dla zdrowia mieszkańców Charkowa, którzy w kontekście terroru psychologicznego i akustycznego niosą ze sobą zarówno ostrzały, jak i uderzenia rakietowe. Dużym problemem jest jednak to, że na Ukrainie nie ma metod określania stopnia szkody zdrowiu mieszkańców dużego miasta lub dużej dzielnicy.
Moskowici nadal aktywnie ostrzeliwują północne i wschodnie przedmieścia Charkowa – Ruskie i Czerkaskie Tyszki, Cyrkuny, Pytomnik, Ruską i Czerkaską Łozową, Cupiwkę, Dementiówkę, Bezruki, Prudiankę i Słatyne, a także Dergacze. Trzy osoby zginęły w Bezrukach w wyniku ostrzału, inna kobieta jest ranna. Moskowici ostrzelali i społeczność wiejską Złoczów, w szczególności wieś Złoczów. Osady gminy Dergacze i wsi Wilchówka (zwłaszcza wieś Słobidske) były ostrzeliwane, dlatego szef charkowskiej OWA poprosił mieszkańców Charkowa i obwodu charkowskiego, aby nie wychodzili na zewnątrz i reagowali na sygnały alarmowe (aby być w schroniskach). Ostrzeliwują dzielnicę Werchnij Sałtów gminy miejskiej Wowczańsk, osadę Peczenihy, obrzeża Czugujowa, wieś Malinówkę. Łącznie w regionie rannych zostało sześć osób.
Moskowici ponownie próbowały szturmować okolice Prudianki, ale próby te zostały odparte.
Na północnej Sałtówce trwają w szczególności prace związane z odbudową głównych gazociągów. dla Północnej-2. Wcześniej, w połowie czerwca, gaz został dostarczony do Północnej-1 po rozminowaniu terenu przez pirotechników.
2 lipca deputowani Charkowskiej Rady Obwodowej zebrali się na kolejnej sesji, która odbyła się online w warunkach wojennych. Wzięło w nim udział 102 posłów ze 120. Jednak po rozpatrzeniu niektórych pytań – 20 z 53 (nawet nie ma połowy), rozpoczęły się niezrozumiałe “problemy techniczne”, z powodu których ogłoszono przerwę, po której część deputowanych z OPZŻ i Uspisznego Charkówa Kernesa nie zarejestrowali się – kontynuowano rzekomo “problemy techniczne”. Teraz krąży wiele plotek o przyczynach przerwania sesji. Pojawiają się tu jednak 2 problemy: pierwszy to powołanie (jakby była to procedura formalna, ale w rzeczywistości nie) kierowników przedsiębiorstw komunalnych podporządkowania regionalnego, a także pytania posłów z „Solidarności Europejskiej” dotyczące jednego wicezastępcy głowy Rady Obwodowej, który ma paszport moskowii. Według dziennikarzy, którzy prowadzili śledztwo, jest to fakt, ale władze unikają tej kwestii lub jej zaprzeczają. Teraz przewodnicząca Rady Tetiana Jehorowa-Łucenko zapowiada, że ogłoszono przerwę w pracy, a po niej odbędzie się druga część spotkania.
Na południowym wschodzie regionu walki toczą się na kierunkach słowiańskim i barwinkowskim. Moskowici nadal ostrzeliwują wsie Czepil i Husarówka gminy miejskiej Bałaklija, a także Kurulkę gminy miejskiej Barwinkowego. Pole pszenicy w pobliżu Barwinkowego na powierzchni 30 hektarów spalono przez raszystskie ostrzały w rejonie Barwinkowego.
A moskowici zbudowali pociąg pancerny o nazwie „Jenisej” z części zamiennych skradzionych na okupowanych terytoriach obwodu charkowskiego, on jest używany na zajętych terytoriach Donbasu.
Na moskowii nie jest spokojnie. Około trzeciej nad ranem w Biełgorodzie doszło do wybuchu bawełny, a następnie wybuchu i pożaru w dzielnicy mieszkalnej – całkowicie zniszczonych zostało 5 domów prywatnych, w sumie uszkodzonych zostało 39 domów prywatnych, a także 11 budynków mieszkalnych . Według oficjalnych informacji zginęły cztery osoby, cztery zostały ranne. Jak się później okazało, wśród zabitych trzech to Ukraińcy z okupowanej wsi Cupiwka gminy miejskiej Dergacze, którzy pod naciskiem okupantów wyjechali do Biełhorodu. Moskowici obwiniali o uderzenie rakietą Ukrainę, ale ponieważ na miejscu znaleziono resztki rakiety przeciwlotniczej Pancyr-S1 o krótkim zasięgu i niezdolnej do zwalczania rakiet balistycznych (o zasięgu 100 km). Wszystko przypisuje się inscenizacji w celu stłumienia sytuacji ze śmiercią obywateli Ukrainy, gdy obywatelka moskowii została ranna, gdy moskowicki pocisk Ch-22 uderzył w budynek mieszkalny w Kijowie. Wydaje się, że jest to próba zatuszowania tej historii poprzez zrzucenie winy na Ukrainę, która zabija własnych obywateli. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że moskowici celowo zabili ukraińską rodzinę, która faktycznie została przymusowo deportowana z Ukrainy.
Wierzymy w siły obronne Ukrainy i Siły Zbrojne Ukrainy! Równajmy szeregi i wierzmy w zwycięstwo!
Serhij Petrow, historyk, dziennikarz,
dokumentalista zagłady ludności w Charkowie