Dość trudno opisać rutynę, a raczej typowe z małymi różnicami dnie, które dotyczą tego samego scenariusza ostrzału osiedli mieszkaniowych – gdzieś dostanie się do budynku, gdzieś uderzy w pobliżu. Dlatego doskonale rozumiem, że moje kroniki stają się coraz mniej informatywne o stanie rzeczy w Charkowie.
Jeden z uszkodzonych budynków mieszkaniowych w Charkowie. Ułamki przebiły ściany.
Autor: Serhij Pietrow, Licencja CC BY-SA 4.0
Najpierw wieczorny atak rakietowy. Już tam bili (a propos, niedaleko była szkoła), ale w nią nie trafili. Tym razem było tak samo, tyle że zniszczono fasadę. Znaczenie ciosów w tym miejscu jest trudne do zrozumienia – to żeby co? Żeby zniszczyć zabytek architektury i „denazyfikacji” kolejną szkołę, która została już dwukrotnie trafiona.
Ogólnie rzecz biorąc, dzisiaj liczba ostrzałów moskowickich była nieco wyższa niż wczoraj. Po wieczornej intensyfikacji orkowie uspokoili się. Uspokoili się do rana. Rano odbyła się aktywizacja – oczywiście pod negocjacje, ale zostały one przełożone na jutro i tak w środku dnia aktywność zaczęła spadać, a wieczór był stosunkowo spokojny – kilka wybuchów aktywności, trochę wcześniej niż zwykle – i już.
Raszyści ostrzeliwali Północną Sałtówkę i resztę Sałtówki, Ołeksijówkę, Piatychatki, wieś Żukowskiego, Obrij, ChTZ i Nowe Budynki. Krótko mówiąc, jak zwykle. Tak, są przyloty w budynki mieszkalne. Ośrodek badawczy źródeł neutronów w Pyatychatkach również został ponownie ostrzelany, uszkodzony został budynek. Dalsze zniszczenia (choć są duże rezerwy potęgi) mogą doprowadzić do zanieczyszczenia otaczającego go obszaru. Również podczas ostrzału wsi Żukowskie i ChAI poleciało na terytorium ChAI – doszło do uszkodzenia budowli uczelni. No cóż – teraz nie tylko Uniwersytet Karazina ucierpiał (inne zniszczone – uczelnie wojskowe czy policyjne). Wiadomo, że jedna osoba została ranna.
W Charkowie w skutku ostrzałów, atak rakietowych i nalotów uszkodzili i zniszczyli 1410 budynków, w tym 1177 budynków mieszkalnych, 69 szkół, 53 przedszkola i 15 szpitali. Zakłady usług komunalnych dla społeczności nadal naprawiają uszkodzone sieci, wymieniają rury wodociągowe. To są prawdziwi bohaterowie tyłów w Charkowie!
A charkowski kot Stepan, który jest teraz ze swoją gospodynią w Hiszpanii, zdołał zebrać ponad 10 tysięcy dolarów na pomoc zwierzętom na Ukrainie, w szczególności w zoo Mikołajowa. Szacunek dla kota!
Świnopsy strzelali w kierunku Dergaczów, Czuhuiwski kierunek i Lubotyn. Podpalono siedem prywatnych domów, jedna osoba zginęła, a siedem innych zostało rannych.Dziś niewiele jest wiadomości z regionu. W Iziumie i wokół niego trwają walki, nasi bronią się, nie pozwalając Moskalom wejść na drogę do Słowiańska. W rejonie Charkowa zestrzelono jeszcze jednego „ptaka” i drona. Głowa miasta Bałaklia Iwan Stołbowy jest wolny. Poszedł jednak na współpracę z okupantem – będą rozpowszechniać moskowicką pomoc humanitarną, rozwiązywać problemy odbudowy infrastruktury komunalnej. Oczywiście dlatego się nie kontaktuje. Jak stwierdził, Bałaklija jest zablokowana i nikt inny nam nie pomoże. Szef charkowskiej OWA Oleh Syniegubow określił już takie działania jako zdradę państwa. Sam Stołbowy jest byłym komunistą, potem regionalnym, a w ostatnich wyborach samorządowych został wybrany przez Blok Kernesa „Udany Charków”. Dość dziwnie, że on przetrwał tak długo, osobiście sądziłem, że wkrótce odda miasto raszystom.
Czekamy na otwarcie sprawy karnej. Trudno winić ludzi za zabranie pomocy humanitarnej w okupowanym mieście, ale wszystko zależy od pozycji obywatelskiej władz lokalnych.
Według Rady Miejskiej w Mariupolu pozostaje ok. 170 tys. osób, z których część jest zmuszana do wyjazdu do moskowii. Według nich zginęło też około 5000 cywilów i ponad 200 dzieci. Oczywiste jest, że liczby są bardzo przybliżone.
Dziś na Ukrtelecom przeprowadzono silny cyberatak, w wyniku którego nadanie usług dla ludności zostało czasowo zawieszone w celu zapewnienia infrastruktury krytycznej. Z tego powodu np. w Charkowie nie działały krótkie numery alarmowe. Energodar zorganizował dziś wiec poparcia dla Ukrainy, domagając się uwolnienia zastępcy głowy Iwana Samojdiuka. Zamiast tego Moskowici znaleźli tam gauleitera – zastępcę rady miejskiej Andrija Szewczyka, który stał na czele „rady samoorganizacji miasta”. Łatwo się domyślić, że ten deputowany pochodzi z… bingo! Z OPZŻ!
Śmieszne. Tymczasem w kołaboranckiej OPZŻ ciągle nie zdecydują, czy są mądrzy, czy piękni. Początkowo były doniesienia od Rabinowicza, że działalność partii została zawieszona, że jest to partia pokoju, a teraz jest wojna, że pomaga Ukrainie w Izraelu najlepiej jak potrafi. Następnie to przesłanie zostało wycięte, ale zamiast tego stwierdzono, że rząd niszczy demokrację z powodu zawieszenia partii i bla bla bla. Partię tę należy zlikwidować, a wszystkich członków należy dokładnie sprawdzić pod kątem kontaktów i współpracy z moskalami. Wszystkich do jednego członka!
Dziś jest aż trzech laureatów Nagrody Darwina:
– wojska moskiewskie, które nie tylko okopali się w Czerwonym Lesie Czarnobyla, ale także rozpędzają po nim pojazdami opancerzonymi. Co za epickie samobójstwo! W radioaktywnych popiołach!
– jakiś raszystowski “ekspert” u wściekłej skabejewej, który powiedział, że księstwo moskiewskie ponosi duże straty, a potem zaczął wykręcać się, że są nie wielkie, ale większe niż planowano. Dziadek Freud wybucha śmiechem.
– pijany moskowicki wojownik buriackiego (lub kto wie jakiego) pochodzenia, który po rozpiciu alkoholu zdezorientował się, zmylił drogę, skręcił nieco w lewo, stanął na naszych pozycjach i został wzięty do niewoli. Więcej nam takich przypadków!
Dziękujemy naszym wojskowym za obronę Ukrainy, pomagamy siłom obronnym Ukrainy, a także wolontariuszom, lekarzom, ratownikom i służbom komunalnym. Wspieramy się psychicznie (wojna nie skończy się jutro ani za tydzień i musimy być gotowi na długi maraton). A wiemy, że wszystko na pewno będzie Ukrainą!
Serhij Pietrow
