Cztery miesiące moskowickiej inwazji na wielką skalę i ataku na Charków. Można powiedzieć, że plany zdobycia Charkowa stały się dla moskowii niemożliwe, dlatego w ciągu ostatniego miesiąca zajęli się akustycznym terrorem i zastraszaniem – ciężkim ostrzałem artyleryjskim, artylerią odrzutową i nocnymi ostrzałami rakietowymi.
Cały dzień był dość głośny – były ostrzały północne i wschodnie przedmieścia Charkowa, działała ukraińska artyleria. Pobili na obrzeżach północnej Sałtówki, wsie Żukowskiego i Piatychatek. W ciągu dnia Departament Obrony Cywilnej Charkowskiej OWA ostrzegł mieszkańców Piwnicznej Sałtówki, 602. osiedla, Piatychatek i wsi Żukowskiego o zagrożeniu ostrzałem artyleryjskim i konieczności przebywania bliżej schronów. W wyniku ostrzału nocnego, porannego i dziennego uszkodzeniu uległ budynek jądrowej instalacji podkrytycznej „Źródło neutronów”, w szczególności uszkodzeniu uległy ściany rozbudowy akceleratora do hali doświadczalnej, kanały i rury wentylacyjne, układy chłodzenia galerii klistronu akceleratora. obudowy generatorów diesla zasilania awaryjnego. Jednak nie ma z tego powodu zagrożenia dla ludzi ani zanieczyszczenia radiacyjnego.
Ostatniego dnia (24 czerwca) przylot pocisków stał się po północy – zniszczony kompleks sportowy “Polytech”, a także poleciał na prom ChTZ. Wtedy intensyfikacja nastąpiła po godzinie 20, kiedy rozpoczęło się bardziej aktywne ostrzeliwanie przedmieść. Po 23:30 odbyły się dwa przyloty – w rejonie Niemyśli oraz w centrum miasta, gdzie uszkodzono 10-piętrowy biurowiec (BC „50 równoleżnik”) – na wyższych kondygnacjach wybuchł pożar, którego ratownicy szybko zgasili. To centrum biznesowe latało już nie raz – fasada została zniszczona podczas ataku rakietowego na budynek Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej.
Ale tego dnia przyleciało dokładnie o godzinie 23:00 – przyleciało w okolice Blagbazu (dwie mieszkające w nim osoby zostały ranne) i w Oleksyiwce (na drodze w sektorze prywatnym jest teraz lej wypełniony woda z uszkodzonego wodociągu). A potem, po północy, uderzenie artylerii odrzutowej na południowo-wschodnią Sałtówkę (rejon Kompleksu Medycznego). W sumie trzy osoby zostały ranne w Charkowie. Doszło też do ostrzału północnych i wschodnich przedmieść – Ruskie i Czerkaskie Tyszki, Cyrkuny, wsie Pytomnik i Nowe, wsie Ruska Łozowa, Dementiówka, Cupiwka, Bezruki, Prudianka i Słatyne, a także Dergaczy. W sumie w społeczności miasta Dergacze zginęło ponad 100 osób, a co najmniej 200 zostało rannych od moskowickiego ostrzału od początku inwazji na Ukrainę na dużą skalę. Również zostalo ostrzlane miasteczko Złoczów, w wyniku czego zginęła jedna kobieta, a także obszar wsi Udy gminy wiejskiej Złoczów. Po południu doszło do ostrzału wsi Rohań – jeden z pocisków na spadochronie uderzył w podwórze prywatnego domu, tworząc krater o głębokości wzrostu człowieka. Kontynuowano ostrzał Kutuziwki, Rubiżnego, Werchniego i Starego Sałtowa, a także Czugujowa i jego przedmieść. Jedna kobieta została ranna w wyniku okazjonalnego ostrzału Czugujowa w ciągu dnia.
Walki trwają na północ od Charkowa. W ciągu dnia moskowici próbowali szturmować pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu wsi Udy gminy Złoczów, ale szturm został odparty ze stratami dla okupantów.
Ciekawa obserwacja. Około połowy z tych, którzy wyjechali w okresie luty-kwiecień, wróciła do miasta. Tak więc wizualnie co najmniej połowa tych, którzy wrócili, to wata, która nie ma wyraźnych proukraińskich poglądów. A gdyby w czasie największego ostrzału w mieście było nawet 15% osób o poglądach lub poglądach prorosyjskich – „nie wiem kto i gdzie strzela”, to teraz jest ich znacznie więcej – powiedziałbym ćwierć, a nawet więcej w mieście. Niestety to gorzka prawda. To jest pozorny problem, tylko wiele osób przymyka na to oko. Co więcej, większość tych kto uciekał i uciekł przed ostrzałem w Charkowie są to ludzie z kategorii o poglądach prorosyjskich lub „co za różnica”. Jeśli chodzi o tych uchodźców z Charkowa, którzy wciąż nie rozumieją, co i dlaczego, istnieje dość prosty sposób porozumiewania się z nimi: Wata rozumie tylko siłę, siłę fizyczną. „Nie wierzę w moc słowa, ale wierzę w moc siły” – pisał Leś Poderewiański, klasyk współczesnej literatury ukraińskiej.
Jeśli chodzi o ataki rakietowe, to można je obserwować z przedmieść Charkowa – przynajmniej w fazie startu. Inną rzeczą jest to, że rakieta przelatuje 100 kilometrów między punktem startu a uderzeniem w około dwie minuty, czasem 2,5 minuty. W tym czasie system obrony przeciwlotniczej pocisków balistycznych musi dokładnie określić swoje współrzędne, celować i uderzać. To wszystko zajmuje co najmniej 2-3 minuty. Oznacza to, że lepsza obrona powietrzna wymaga zupełnie innego poziomu technologii. Żelazna kopuła nie jest przeznaczona do zwalczania pocisków balistycznych, a tylko przeciw ręcznie zrobionym rzemieślniczo. Nowoczesna technologia obrony przeciwrakietowej czy coś innego nie jest w stanie z dużą skutecznością walczyć z pociskami balistycznymi i manewrującymi w odległości 100 km od miejsca startu do miejsca uderzenia. Po prostu powinno się stworzyć tę technologię. A to wymaga naukowców i nauki. I tak, to nie jest szybki proces, tylko naukowy rozwój technologii do stworzenia prototypu – to co najmniej kilka lat. Dlatego apele niektórych mieszkańców Charkowa o dodatkową obronę przeciwlotniczą lub „zamknięte niebo” niestety rozbijają się o technologiczne ograniczenia naszego obecnego świata.
W Charkowie otwarto centrum handlowe Dafi w Sałtówce, na granicy z Wełyką Danyliwką, na obszarze, który może być ostrzeliwany. Jest przede wszystkim supermarket. Ogólnie to dobra wiadomość, ale w kontekście wzmożonego ostrzału może to być jeden z celów artylerii moskowickiej.
W Charkowie, na północnych obrzeżach miasta i przyległych terytoriach, niebezpiecznie jest odwiedzać Park Leśny, Sarżyn Jar, zbiorniki wodne, rzeki, jeziora, gdzie mogło mieć miejsce zdalne wydobycie lub niewybuchów i rozstępów.
1 czerwca 2022 r. Narodowy Uniwersytet im. W. N. Karazina w Charkowie połączył wydziały języka rosyjskiego i historii literatury rosyjskiej w wydział filologii słowiańskiej. Nowy wydział obejmuje obecnie programy edukacyjne z filologii rosyjskiej i polskiej, w które zaangażowani są nauczyciele języka polskiego. Jak zaznaczono na uczelni, reorganizacja odbyła się zgodnie z wewnętrznymi przekonaniami społeczności uniwersyteckiej i obywatelską pozycją uczelni.
W Czuhujowie urzędnicy miejscy wzywają mieszkańców do pomocy w rozbiórce gruzów budynków spowodowanych ostrzałem w ciągu ostatniego tygodnia.
Dyskusje rozpoczynają się od dekolonizacji nazw ulic w Żmijowie i wsiach gminy miejskiej Zmiiw, a wsi Perszotrawnewe proponuje się zmienić nazwę na Spasiwskie.
Na południowym wschodzie obwodu charkowskiego toczą się walki na kierunkach słowiańskim i barwinkowskim. Nadal trwa ostrzał wiosek Czepil gminy miejskiej Bałaklija, Nowa Dmytriwka, Nowopawliwka, Hruszuwacha, Wernopillia, Wesełe i Kurulka gminy miejskiej Barwinkowe, Dibriwne oraz gminy wiejskiej Oskilsk.
Sytuacja na terytoriach okupowanych jest trudna. Bałaklija jest codziennie ostrzeliwana przez moskowitów, aby udawać, że robią to Siły Zbrojne Ukrainy. Obecnie w mieście mieszka ponad 10 000 osób. Od 7 maja niemożliwe jest dostarczanie pomocy humanitarnej do Bałaklii. ponadto zabrania się wjazdu i wyjazdu z miasta w kierunku terytorium kontrolowanego przez władze ukraińskie.
W okupowanym mieście Kupiańsk i wsi Dworiczna w obwodzie charkowskim zaczął pracować tzw. „fundusz emerytalny” administracji okupacyjnej, którzy zaczęli wydawać mieszkańcom nowe świadectwa emerytalne. Nowe zaświadczenia to tylko karta z wklejonym zdjęciem, do której trzeba dostarczyć mieszkańcom paszport, kod identyfikacyjny, zdjęcie, orzeczenie o niepełnosprawności, stare zaświadczenia, a sam formularz zaświadczenia emerytalnego jest sprzedawany i należy go kupić.
Śmieszne. Pacan-hierarcha arcykapłan FSB Cyryl po upadku na podłogę podczas „konsekracji” cerkwi w Noworosyjsku wspomniał nie o znaku Boga (co nie jest zbyt dobre), ale o prawach fizyki i śliskiej podłodze. A co z faktem, że prawa fizyki nie dotyczą Kościoła? Więc tak jest.
Wierzymy w Siły Zbrojne i przybliżamy dzień zwycięstwa Ukrainy!
Zniszczony dom w pobliżu Bazaru Błagowieszczeńskiego (Rynek Centralny) Zdjęcie: Dyrekcja Główna Państwowego Pogotowia Ratunkowego Ukrainy w obwodzie charkowskim, CC BY 4.0.
Serhij Petrow, historyk, dziennikarz,
dokumentalista zagłady na ludności cywilnej w Charkowie