Dzień ciekawy, ze względu na to, że dzieli sie akurat na dwie części – wczorajszy wieczór, noc i dzień do piętnastej, kiedy miasto intensywnie się ostrzeliwali, i – po piętnastej, kiedy zapadła cisza.
Cisza, szczerze mówiąc, dodaje trwogi. No, a wieczorem znowu zaczęły ostrzeliwać. Początek był jeszcze poprzedniego wieczoru. W nocy to się kontynuowało: wybuchy i niespokój. Dawno nie pamiętałem podobnej nocy. Moskale ostrzelili Sałtówkę, Pjatychatki, Oleksijówkę, Pawłowe Pole, Żukowskie, CHAI, Rogań, CHTZ i Nowe Budynki – te same dzielnice miasta, które dotychczas przebywały pod ogniem. Walili potężnie, przyleciało w budynki, obiekty oświaty. Nowe Budynki były bombardowane z samolotu…. Co do przylotów – dookoła śródmiasta – na Zacharków (niestety, Fokstrot na Gagarina – koniec mu, rozbombili) i na Załopań.
Według oficjalnego komunikatu, najaktywniejsze bitwy toczyły się w rejonie Ruskich Tyszków i na szlaku Biełgrodzkim na Pjatychatkach. Moskowici postanowili przejść do ofensywy, ale w obu kierunkach nasi dobrze im nawalili i wrogowie cofnęli. Stały się słabe starcia w innych miejscach. Nasza artyleria popracowała fantastycznie. A gdzieś po trzeciej popołudnia wszystko się wyciszyło. Całkowicie. Cisza trwożna, wreszcie, która trwała do wieczoru, ale wieczorem zaczęło się w różnych dzielnicach miasta. Najwięcej dostało się Sałtówce.
Pod Charkowem nasi żołnierze przetworzyli na” ładunek 200” kolejną moskiewską grubą rybę – dowódcę 252 gwardyjskiego zmotoryzowanego pułku strzelców z „pedalorussii”, w tymczasowo okupowanym kozackim miasteczku Boguczar Ostrozkiego pułku słobodskiego. Już nie liczę ilu tych pułkowników, podpułkowników i generałów leżą w ukraińskiej ziemi po szturmach Charkowa. Charków – to przeklęte miejsce dla czerwonej armii. O tym pisali sami moskale 15 lat temu, a teraz sprawdzają to praktycznie.
Totalne zniszczenie bydynków i infrakstruktury odbywa się z nakazu chujła (według Denysenki) – wierzę. Inaczej nie mogę wytłumaczyć sobie tak mocną wściekłość co do Charkowa, Mariupola i innych miast. Tak, chodzi nie tylko o Charków (Denysenko wspominał tylko jego), ale o inne miasta też.
Teraz o ruinacji. Są krytyczne, gdzie już tylko znieść lub zrobić rozbiórkę, albo budynki, które potrzebują trwałego odnowienia, częściowo nie ma prądu lub ogrzewania, wody, brak których obniża jakość życia, ale to możliwe. Jasne, że po mrozach bez okien, nie jest OK, ale niektóre rodziny wyżywają i tak. Większość budynków w ostrzeliwanych dzielnicach mają okna, oprócz Sałtówki. W niektórych częściach miasta ruinacji nie ma i jedynie co wskazuje na działania wojskowe – to sparaliżowane miasto, dźwięki wybuchów i garść otwartych sklepów. Ostrzeliwane dzielnice – to są okolice. Inne trafiania – rakietowe uderzenia lub uderzenia huraganem są lokalne. Dlatego sytuacja niby i straszna według zdjęć i opisów, a w rzeczywistości nie jesr tak źle i krytyczne, choć są niuanse.
Oprócz trafnych bombardowań w niektórych dzielnichach miasta i w centrum są tylko wybite szyby. We wszystkim innym – całkiem pokojowe, ciche i spokojne życie. Teraz o sytuacji w odwodzie.W Iziumie nadal jest humanitarna katastrofa.W mieście nie prądu, wody, ciepła, ogrzewania i zasięgu. Tak samo nadal niemożliwie ani wwieźć, ani wywieźć ludzi lub ładunków humanitarnych, Sytuacja jest krytyczna, podobno jak w Mariupolu, który znajduje się w otoczeniu. Izium (w połowie lutego – 45 tys.) podzielony jest na pół. Przez ciągłe bitwy zmarłych nie udaje się pochować, dlatego niedługo bez ewakujacji i humanitarki zacznie się epidemia. Ale udało się zorganizować ewakuację pacjentów i personelu Oskilskiego internatu psychoneurologicznego, który tamci świnopsy niedawno bombardowali. To jest bardzo dobra wiadomośc! Dzisiaj znowu moskale z Kozaczej Łopani nakryli miasteczko Złoczów, są ranni i zabici. Jak zwykle, ostrszały były w Dergaczach i Czuhujewi. Obwód spędził ten dzień relatywnie spokojne, przecież boje były w pobliżu Charkowa.
Smiesznie, że z OPZŻ (partia opozycyjna) uciekają deputowani, zwłaszcza Oleksandr Feldman – rozwalili Ekopark, to wszystko: „miłośc minęła – dzici o ścianę”. Ale my pamiętamy wszystko. I jego deklaracje o naziźmie i okrutnym antysemityźmie w Ukrainie. Nie zapomnimy!
A propos, o OPZŻ. Deputowany do rady Sołonycywskiej gminy został zaaresztowany przez jego propagowanie ruskiego świata: deputowany wołał o zwycięztwie raszi (RF) na charkowszczyźnie, i że jego partia bedzie wspierała okupantów według rozporządzeń o przejęciu władzy. Więc powtórzę ponownie: OPZŻ powinna być zakazana na wieki wieków i ze sprawdzeniem każdego jej członka co do współpracy z wrogiem i publicznych antyukraińskich deklaracji.
ZSU, NGU, terobrona i służby specjalne łapią nastawiaczy i zdrajców państwa. Mogę powiedzieć, że ludzie informują o podejrzanych osobach i służby działąją często prewentywnie. Lepiej uprzedzić. Takie czasy. Trollami dnia wystąpiła gminna gromada Błyzniuków, która ogłosiła tender w Prozzoro na kupno 500 spalonych kacapskich czołgów z wojskowych działów łącznie 100 mln hrn pod urtykułem „wykorzystane traktory”. Po co – niewiadomo, gdy tylko na metal i części zapasowe. W gospodarstwie wszystko się przyda.
A premię Darwina dostają Powietrzno-kosmiczne Siły RF, które po raz trzeci dyslokują swoją technikę na lotnisku Czarnobajiwskim w Chersonie, i po raz trzeci artyleria ukraińska wszystko to rozwala. Teraz z lotniska nie da się korzystać dla helikopterów i innych pokładów, ale ziemię przeorali fajnie.
Dziękujemy i wspieramy ZSU, NGU, terobronę, a również wolontariuszy, medyków, ratowników, pracowników komunalnych.
Wspierajmy siebie, wierzymy w siebie i zbliżamy dzień naszego zwycięztwa!