Jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację w Charkowie jako całość, to gdzieś było cicho, naprawdę były pojedyncze ostrzały północnych przedmieść. W tym samym czasie rano w centrum miasta przeprowadzono atak rakietowy – zniszczono budynek mieszkalny, a tam są ranni. Jedna grupa architektoniczna zaproponowała projekt odrestaurowania Północnej Sałtówki, ale pomysł ten budzi duże wątpliwości ze względu na ciągłe ostrzeliwanie tego obszaru i groźbę podobnych strajków w przyszłości na północnych obrzeżach miasta.
Ogólne tło dnia to cisza i ogólny spokój. Tylko izolowane ostrzały północnych przedmieść Charkowa. Takiej ciszy nie było chyba od połowy ostatniej dekady maja, kiedy moskowici zaczęli wzmagać ostrzały miasta. Prawdopodobnie brak pocisków nie pozwala im na okrążenie Charkowa, ale zmusza ich do skupienia się tylko na linii frontu, gdzie w ciągu ostatniego tygodnia aktywnie szturmowali pozycje naszej armii na północ od Charkowa.
Jednak o godzinie 10 rano na Podił (jest to centrum miasta) wystrzelono rakietę. Iskander wpadł na dziedziniec niskiego budynku. Dość stary dwupiętrowy budynek został całkowicie zniszczony, inny ma częściowe zniszczenia i uszkodzenia. Sześć osób zostało rannych (trzy osoby, w tym 12-letnie dziecko, trafiły do szpitala). Od dawna (od początku kwietnia) nie było ataków rakietowych na Charków w godzinach porannych i popołudniowych – wcześniej była to mniej lub bardziej regularna praktyka.
Dom zniszczony atakiem rakietowym w centrum Charkowa na Podolu Zdjęcie: Centrala Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie charkowskim, CC BY 4.0
Swoją drogą, jeśli kogoś dziwi, że Charków ma też Podił – nie dziwcie się – to stara historyczna nazwa, którą w czasach sowieckich moskowia próbowała wycisnąć z miejscowej toponimii i zastąpić ją „Zirką” (tak nazywano kino, które znajdowało się w tej okolicy).
Około północy włączył się alarm przeciwlotniczy. Wizualna inteligencja wśród subskrybentów charkowskich telegramów publicznych donosiła o odlocie rakiet z obszaru Biełgorod, ale do miasta i na przedmieścia nie było żadnych przylotów. W jednym z publików Biełgorodu poinformowano, że wystrzelono 5 rakiet, ale zgodnie z ich danymi 3 spadły w pobliżu Biełgorodu i słychać było „bawełnę”. Nie wiem, czy było ich aż 5, ale 1-2 rakiety, które zostały wystrzelone na Charków i tak spadły. To przypadek, kiedy urządzili nocny terror psychologiczny i akustyczny dla mieszkańców Charkowa, ale stał się friendly fire. Generalnie mogę stwierdzić, że odsetek niestandardowych startów rakiet moskowickich staje się dość duży, co może oznaczać, że rakiety są źle przygotowane lub źle zakonserwowane.
Już o wpół do czwartej (pamiętamy „pływający grafik”) kilka uderzeń rakietowych w południowej części miasta zniszczyło kolejne gimnazjum, nazwane na cześć moskowickiego „naukowca” Łomonosowa, i po prywatnym budynku mieszkalnym – w pobliżu znajduje się sanatorium dla dzieci.
Ostrzały trwają nadal na północnych i wschodnich przedmieściach Charkowa – Ruskie i Czerkaskie Tyszki, Cyrkuny (tu została ranna jedna kobieta), Pytomnik, Nowe, Dementiiywka, Ruska Łozowa, Bezruki, Słatyne i Prudianka, Dergacze. Uczestnicy zamieszek ostrzeliwali też miasto Złoczów (prywatne domy zostały zniszczone, wybuchły pożary w magazynach miejscowych przedsiębiorstw), Kałynowe, Sosniwka gminy Złoczów, w której zniszczono domy, wsie Wyłchówka (centrum wyłchowskiej gminy wiejskiej), Rubiżne, wieś Pieczynigi (w wyniku ostrzału zniszczono domy, wybuchł pożar, jedna kobieta zginęła, druga została ranna), wsie Koroboczkine, Nowa Hnylycia ze wsi Czkalowsk i wieś Małyniwka są narażone na ostrzał.
Jeśli chodzi o miasto Pieczynigi, dzielnicę miasta Stary Sałtów i wieś Rubiżne, istnieje tam zagrożenie minowania na odległość. I tak w ramach działań antysabotażowych straż graniczna znalazła na drodze prowadzącej z przedmieść do Charkowa 20 pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm, które były podłączone do zdalnego sterowania radiowego. Ołeksandr Husarow, szef osady Pieczynigi, również ostrzega przed niebezpieczeństwem wydobycia na odległość terytorium miasta Pieczynigi, która jest stale pod ostrzałem moskowii.
Walki trwają na północ od Charkowa – moskowici kilkakrotnie próbowały zaatakować z Kozaczej Łopani i Koczubeiwki w kierunku wsi Dementiówka gminy miejskiej Dergacze, ale próby te zostały odparte przez ukraińskie wojsko. Również ze wsi Małe Wesele w kierunku wsi Petriwka zarejestrowano grupę rozpoznawczą moskowitów, którą siły obronne Ukrainy zmusiły do odwrotu. Aktywne próby ofensywy na Charków w ciągu ostatniego tygodnia pokazują, że nasiliły się walki o Charków – przed tym ostrzegałem: bitwa o Charków jeszcze się nie skończyła, a teraz mamy jej piąty etap – aktywne ataki moskowitów (po próbach zdobycia miasta, próby oblężeń, kontrofensywne działania wojsk ukraińskich i pauzę operacyjną w połowie maja). Trudno powiedzieć, czy będzie jeszcze większa aktywacja, biorąc pod uwagę położenie całej dywizji w kierunku Charkowa, składającej się z około 8-9 BTGr. Mogło to być cokolwiek, skoro nikt nie odwołał zadania zdobycia Charkowa.
Moskowici ponownie zmieniają taktykę uderzeń rakietowych: jednak nie ma dnia bez uderzeń na Charków i jego przedmieścia. Dwie spokojne noce dla mieszkańców Charkowa i względny spokój zakończyły się porannym atakiem rakietowym. Wydaje się, że ostrzał Charkowa, Mikołajowa, Krzywego Rogu, Słowiańska i Kramatorska był rodzajem kary za to, że ukraińskie wojsko przez tydzień prowadziło moskowickie składy amunicji, paliwa i smarów, pomoc wojskowa. Nie widzę innej logiki: „pacyfikacja” ludzi z powodu ciągłego terroru.
W Charkowie przywrócono dostawy gazu dla 5000 mieszkańców w osiedlu Północna Sałtówka-2. Prace kontynuowano wspólnie z saperami i ratownikami, którzy demontowali niebezpieczne konstrukcje zniszczonych budynków. Ratownicy wciąż pracują przy usuwaniu gruzu z domów na Północnej Sałtówce. I tak podczas takich prac na jednym z uszkodzonych wieżowców natrafiono na obiekt wybuchowy, który wywieziono do dalszej utylizacji.
Interesujące jest to, że grupa architektoniczna Ego House Architects zaprezentowała projekt budowy „współczesnej według standardów” Północnej Sałtówki – budynku o niskiej zabudowie. Oczywiście wygląda to ciekawie (inna sprawa, że bez mansardyzacji nie dałoby się obejść, a w wykonaniu lokalnych deweloperów to wszystko zostanie zniszczone). Ale! Mam mieszkanie w północno-zachodniej części miasta w zniszczonym apartamentowcu. I nie chcę tam mieszkać, bo ten teren jest wciąż ostrzeliwany, a życie blisko granicy jest banalnie niebezpieczne. Już to powiedziałem i powiem jeszcze raz: nie ma sensu odbudowywać północnych przedmieść Charkowa. Terytoria te powinny zostać przekazane wojsku, aby stworzyć obronę miasta. Miasto powinno rozwijać się nie na północy, ale na południu i południowym zachodzie. Oznacza to, że ten projekt jest dobrym pomysłem na rozwój przedmieść Charkowa, gdzie będzie zapotrzebowanie na mieszkania. Nie będzie popytu na mieszkania na północy miasta – ludzie będą się zastanawiać, jak jak najszybciej sprzedać takie mieszkania, które będą najtańsze ze względu na ciągłe ryzyko.
Cieszę się, że Suspilne Charków przeprowadziło wywiad z dwoma znanymi mi wolontariuszami: Jaryną Czagowec z grupy wolontariuszy „Siostra miłosierdzia”, który pomaga naszemu szpitalowi, oraz Artem Fisun, który nieustannie podróżuje z pomocą wolontariacką do zaawansowanych jednostek naszej armii na Donbasie. Ludzie – jesteście wspaniali!
Przy okazji potwierdzam słowa Jaryny, że żołnierze naprawdę potrzebują wszelkiego rodzaju zabawek czy pluszowych lalek – stają się dla nich amuletami, łącznikiem z prawdziwym życiem i prawdziwymi ludźmi. Znam więcej niż jedną podobną historię o tym, jak ważna jest taka pomoc materialna dla naszych żołnierzy.
A w jednej z charkowskich kawiarni zaczęli sprzedawać kawę z symbolami jednostek, które chronią Charków przed moskowią: Baszkirska 92. Oddzielna Brygada Zmechanizowana Iwana Sirka, jednostki specjalnej Kraken i „Wschód”, policja patrolowa Charkowa i oddział Sił Operacji Specjalnych Azow. Prawie dwie trzecie środków na każdą porcję napoju trafi na wsparcie tych formacji, a środki z napojów policji patrolowej trafią na pomoc 92. brygadzie. Liczba torebek jest ograniczona i już pierwszego dnia sprzedano ponad 150 porcji.
Mer miasta Czuguiw Halina Minajewa powiedziała, że lokalne władze pomogą rodzinom mieszkańców tego miasta, którzy zginęli w wyniku raszystowskich ataków na społeczność miasta Czugujowa – w tym celu powinny skontaktować się z organami opieki społecznej. Władze miasta pracują też nad odbudową kotłowni, która kilka tygodni temu została uszkodzona w wyniku ostrzału z moskowii, w której zginęli pracownicy kompanii komunalnej. Odbywa się to tak szybko, jak to możliwe, aby przygotować ten obszar na okres grzewczy.
Na południowym wschodzie obwodu charkowskiego toczą się walki na kierunkach słowiańskim i barwinkowskim. Moskowici ostrzeliwują frontowe wsie i miasta – wieś Andrijówka gminy donieckiej (jedna osoba została ranna na terenie gminy), wieś Czepil gminy miejskiej Bałaklija, Wielka Komyszuwacha, Dibriwna, Nowa Dymitrówka gminy miejskiej Barwinkówe, a także Wirnopillia społeczności wiejskiej Oskił.
Bardzo ciekawa jest wypowiedź kongresmenki Partii Republikańskiej Wictorii Sparc (urodzonej na Ukrainie), która wysłała list do prezydenta Joe Bidena z prośbą o przekazanie informacji na temat procedur nadzorczych, które są prowadzone wobec szefa Kancelarii Prezydenta. Zełenskiego Andrija Jermaka, o który powstało wiele pytań. w szczególności: zapewnienie kierownictwa ukraińskiego, że nie dojdzie do gwałtownego ataku Rosji, wbrew wywiadowi zachodniemu, w celu uniemożliwienia Ukrainie właściwego przygotowania do wojny, nieprzygotowania obrony Chersoniu, który został poddany dla stworzenia warunków, że tragedia pułku „Azow” w Mariupolu była możliwa;opóźnianie zakupów sprzętu wojskowego przez Ministerstwo Obrony Ukrainy, ograniczanie zamówień obronnych;umyślne opóźnienie przez jego zastępcę Olega Tatarowa w sprawie mianowania szefów Specjalistycznej Antykorupcyjnej Prokuratury.
Na oświadczenie Sparc od razu rzucili się blogerzy pracujący dla Kancelarii Prezydenta, a także kanały Telegram, w które zaangażowane są moskowickie służby specjalne. Jednocześnie wspólnością przekazów było to, że patrioci Jermak i Tatarow wnieśli jeden z największych wkładów w obronę Ukrainy, a Poroszenko był zaangażowany w pojawienie się takiego oświadczenia (jakby to on pchał ten apel do Wiktorii Sparc i zmusił ją do jego podpisania). Ostre wypowiedzi wydało także Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. Ton i oryginalność przekazów świadczy o tym, że taka informacja jest bardzo bolesna dla Jermaka, który uważa się niemal za wiceprezydenta Ukrainy, choć jego stanowisko – szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy, a prościej – farma.
Ciekawostką jest to, że w związku z różnymi błędami w środkach masowego przekazu i wątpliwymi kanałami telegramowymi w ciągu ostatnich kilku tygodni zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Oleg Tatarow próbował poprawić swój wizerunek, jednocześnie oskarżając działaczy publicznych, że ich działania wstrząsają sytuacją w kraju. Podczas Euromajdanu Oleg Tatarow był zastępcą szefa głównego departamentu śledczego MSW Ukrainy i oskarżał samych działaczy Euromajdanu o pobicie lub porwanie, a także usprawiedliwiał działania Berkuta, który strzelał do protestujących na ulicach Kijowa w dniach 18-20 lutego. Tatarow był także prawnikiem byłego wiceszefa administracji Janukowycza i promoskiewskiego polityka Andrija Portnowa, promoskiewskiego deputowanego ludowego Bloku Opozycyjnego Wadyma Nowinskiego oraz prawnikiem wdowy jednego z napastników na aktywistę Serhija Sternenkę, który został ciężko ranny przez niego w samoobronie, od czego zginął. A Tatarow teraz opóźnia nominację na szefa SAP, bo o to stanowisko wygrali protegowani Jermaka i sam Tatarow.
Jakiś czas po godzinie 23.00 na terenie wsi Krasnyj Chutor (w pobliżu granicy z Ukrainą po stronie okupowanej Kozaczej Łopani) coś zapaliło się – było to widoczne z Biełgorodu. Co dokładnie jest nieznane. Wygląda jak kolejna „bawełna”.
Wierzymy w siły obronne Ukrainy i Siły Zbrojne Ukrainy! Pomagamy wolontariuszom, lekarzom i ratownikom. Wszystko będzie Ukrainą!
Serhij Petrow, historyk, dziennikarz,
dokumentalista zagłady ludności w Charkowie