W ostatnie dni moskale zmienili taktykę: zamiast aktywnych porannych ostrzałów budynków w osiedlach mieszkalnych oni przenieśli tę akcje na wieczór. Nie znaczy to, że rano nie ma ostrzałów, ale ich intensywność jest mniejsza niż wieczorowa. Tego dnia było dosc cicho lub prawie cicho – zależało od rejonów.
Głównie ostrzały przypadły na Północną Sałtówkę i Sałtówkę numerowaną, Wielką Daniłówkę, Obrij (Horyzont), Rogań, ChTZ. Dzisiejsze ostrzały są bardziej intensywne, niż wczoraj. Także ostrzeliwują Dergacze, Czuhujiw i inne miasteczka i wioski przedmieścia na północ i południowy wschód. Niestety, są ranni i zabici, są zruinowane prywatne budynki i bloki, szkoły i inne obiekty infrastruktury. Również doświadczyły uszkodzeń i ruinacji zabytki architektury lub dawne budowle.
Charków trzyma się już ponad trzy tygodnie. Ale przez liczne uszkodzenia siecie wodociągowe wyszły z ładu. W części miasta wodę dostarczają według grafika, wody gorącej nadal nie ma. W ostrzeliwanych dzielnicach nie ma ogrzewania. Problemy z wodą pojawiły się w wielu osiedlach miasta. Gdzieś wody nie ma kilka tygodni, gdiześ – kalka dni, dzisiaj – cały dzień.Kto nie może tego wszystkiego znieść psychologicznie – wyjeżdża. Tak uczyniła większość moich znajomych. To jest prawidłowo: gdy nie możesz pracować lub być korzystnym i efektywnym w jakikolwiek sposób, to w czasie wojny głównie się ocalić. A to łatwo jest zrobić w relatywnie spokojnym miejscu. Tak, jest ważliwie nie zwariować i się nie wypalić. Jeżeli coś podobnego się odbywa, to watro wyjechać. Właśnie, ludzie i nadal będą wyjeżdżać, a gdy sutuacja w Charkowie się nie zmieni, to w porównaniu z lutym w mieście się zostanie 25 -35% obywateli. To jest obiektywna rzeczywistość.
Mimo wszystko prawie wszyscy moi przyjaciele i znajomi wśród wolontariuszy pozostają w mieście i robią swój wkład w zwycięztwo. Także wielu z charkowskiej wikiwspółnoty są w Charkowie. Nie wszyscy mogą redagować Wikipedię w takich warunkach, ale najważniejsze, że wspieramy siebie w te trudne dni. Mimo wszystkie życiowe trudności nastrój w mieście jest adekwatny, charkowianie trzymają się i zachowują dobry humor. A nienawiść do ruśni ciągle wzrasta.
W Chrkowie walczą z maruderami i tymi, kto sprzeda towary bez odpowiednich dokumentów.
Pomagają z tym nie obojętni obywatele.W Feldman-Ekoparku zmarło dośc dużo zwięrząt, ich część uciekła w lasy, jak to jelenie. Administracja prosi nie strzelać ich, bo oni potrafią dać sobie radę w dzikiej naturze. Jednocześnie udało się część zwierząt wywieźć w bezpieczne miejsca.
Trudna sytuacja jest w Iziumie, który nadal jest ostrzeliwany i niedosiężny dla pomocy humanitarnej i ewakuacji ludzi. Tu też pojawiła się swoja „Czarnobajówka”: jak tylko moskowici chcą wyryć okopy obok blokpostu, nasi od razu walą ich na kawałki. Skomlikowana sytuacja w okupowanych Bałaklii i Kupiańsku.
Próba zorganizować korytarz humanitarny do Wowczańska skończyła się tym, że znikł kontakt z sześcioma osobami: pięcioma kierowcami i jednym lekarzem. Prawdopodobnie oni stali się zakładnikami raszystów. Oni nie mogą brać naszych wojskowych jak jeńców, więc borą w zakłądniki cywilów – typowa praktyka państwa-terorysta i podobno terorystycznej ludopopulacji. Nie udało się dostarczyć ładunki humanitarne do wsi Mała Rogań niedaleko Charkowa, gdzie okopali się orki. Tam kwietnie maruderstwo, gwałcenia kobiet i inne „zalety” „ruSSkiego mira”. Ale dostarczyli ładunek do miasteczka Rogań, które cierpi od ostrzałów, jak i inne miejscowości gminy rogańskiej. Chciałbym zauważyć, że w południowo-wschodniej okolicy Charkowa jest dzielnica Rogań, a to jest miasteczko Rogań – blisko Charkowa na trasie do Czuhujewa, które jest kontrolowane przez nas.
W Krzemiennej na Ługańszczyźnie moskale rozstrzelali z czołgu budynek geriatryczny, po prostu jak naziści niszczyli wszystkich, kogo uważali za nielełnosprawnych – pacjentów szpitali psychiatrycznych, Zydów, Romów… Ale raszyści przewyższyli Niemców i uważają za „niepełnosprawnych” starych i bezsilnych. Raszyzm musi być ukarany i zniszczony!
W okupowanych miastach chersońszczyzny i Zaporożża trwają protesty ludzi przeciw moskalom, mimo uwięźnień i strzelby w ich stronę. Ci ludzie wyjawiają bohaterstwo! Cherson, Kachowka, Energodar (gdzie porwali zastępcę głowy miasta), Berdiansk,jesteśmy zuchami! Nareszcie zatrzymali działalność całego szeregu prorosyjskich partii. Uważam, że to jest dobrze. Generalnie członkom tych partii dają wybór: wyjść z partii teraz lub mieć nadal problemy. W sumie dwie z tych partii odejdą na marginesy życia. Głównie to jest koniec jakichkolwiek promoskalskich ruchów w Ukrainie. Ruch za dekoloniazację nabiera po starcie rozmachu w różnych miastach Ukrainy – w Zaporożżu, Użhorodzie i innych. Jestem ciekaw, kiedy się aktywizują procesy dekolonizacyjne w Kijowie?
A kiedy zmienią nazwy kolei ukraińskich (Południowy, Południowo-Zachodni), których dostały jeszcze za carskich czasów, według geograficznej lokalizacji co do centrum imperium?
Premię Darwina dzisiaj zasługuje otrzymać Oleżka „Co” Cariow, który przyzywał Oleksandra Włkuła zdać Krzywy Róg, ten posłał go za ruskim wojennym statkiem – nahuj. Wiłkuł stał się teraz wielkim patriotą Ukrainy. Ciekawe czasy mamy…
Dziękuję wszystkim naszym wojskowym, którzy bronią Charków i charkowską aglomerację, za jeszcze jeden przeżyty dzień. Wspierajmy naszą armię, wolontariuszy, medyków, ratowników, pracowników służb komunalnych, energetyków. Trzymajmy się. Wszystko będzie Ukraina!
Sergij Pietrow