Moskowickie ostrzały miasta były, ale niewiele i wszystkie spadły na północnych obrzeżach miasta. Sytuacja jest gorsza na przedmieściach na północ od Charkowa, zwłaszcza w wyzwolonych wsiach. Na północ i wschód od Charkowa toczą się walki, ale moskowici teraz się bronią. Walki trwają również na południowym wschodzie.
Liczba ostrzałów moskowickich w Charkowie była bardzo mała. Liczba ta jest tak mała, że można dosłownie policzyć na palcach jednej ręki, a tam, gdzie dotarło – często trudno powiedzieć – to północne przedmieścia Północnej Sałtówki, wieś Żukowskiego, okolice Piatychatek. W poniedziałkową noc przyleciało do Sokilników, w pobliżu pomnika II wojny światowej w Lasoparku. Takie są gratulacje z okazji „Dnia Zwycięstwa”.
Na północnych obrzeżach – ciągłe ostrzały. Ostrzały Słatynego, Prudianki, przedmieść Derhaczów, Ruskiej Łozowej, a także Ruskich i Czerkaskich Tyszek i Cyrkunów. W rzeczywistości ostrzały i wszystkie dźwięki cofnęły się dotąd, a ich echa słychać w Charkowie. Nie było żadnych informacji o ostrzale Bohoduchowa lub Złoczewa tego dnia (informacje z obwodowej administracji państwowej na dobę od rana do następnego rana – 8 maja były). Doszło też do ostrzału wsi Raj-Oleniwka gminy Pisoczyn, która znajduje się w pobliżu miasteczka Pisoczyn. Moskowici strzelali także do rejonu Czuguewa.
Na północ od miasta trwają walki – raszyści bronią się, od czasu do czasu próbując kontratakować. Nasza kontrofensywa trwa dalej na północny wschód od miasta – 227. Batalion Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosił wyzwolenie czterech wsi – Wierchnij Sałtów, Zamulówka, Bajrak i Rubiżne. Potwierdził to również wolontariusz Roman Donik. Zaznaczam, że nie było jeszcze o nich oficjalnych informacji Sztabu Generalnego. Bardzo niepokoi mnie sytuacja ze stanem muzeum-rezerwatu historyczno-archeologicznego „Górny Sałtów” i zachowaniem jego unikatowej kolekcji. Wiarygodnie, że moskowici go zrabowali i część wywieźli na moskowię. Jeśli chodzi o wieś Rubiżne (nie mylić z miastem w obwodzie ługańskim) – jest to świetne miejsce. Byłem tam wiele razy jako dziecko i oto co powiem – z tych klifów można trzymać stację Wowczańsk na linii Biełgorod – Kupiansk pod ostrzałem, co oznacza, że dostawa wojsk okupacyjnych bezpośrednio z Biełgorodu może być zatrzymana.
W mieście jest cicho, jest słabo zaludnione. Z powodu braku paliwa na drogach jest bardzo mało samochodów. Miasto żyje militarnym życiem, sytuacja jest stabilna. Cisza jest dla wielu stresująca, ponieważ istnieją obawy, że ona może w pewnym momencie się skończyć. Liczba ostrzałów jest tak mała, że nie można jej porównać z tym, co wydarzyło się półtora tygodnia temu, kiedy sytuacja była wówczas akceptowana.
Ale na powrót do Charkowa jest za wcześnie. Po pierwsze ze względu na brak paliwa w całym kraju, po drugie poczekajcie, aż sytuacja się ustabilizuje i nie będzie ognisk raszystowskiej aktywności. Ponadto weźcie pod uwagę, że transport nie jedzie, nie ma pracy. Powrót, aby odebrać rzeczy lub odnowić szyby jest dobrą opcją, ale pozostanie w mieście jest mało prawdopodobne. O ile oczywiście nie planujesz zgłosić się na ochotnika lub w inny sposób pomóc w obronie i obsłudze Charkowa.
Głowa miasta Charkowa Terechow chce szybko zmienić nazwy niektórych ulic i zdecydował, że niby ludzie powinni wybierać (to jego argument przed ekspertami – historykami i znawcami toponimii). Jednak większość opcji albo nie ma podstaw historycznych, albo opiera się na tożsamości lokalnej, a nie narodowej. Bohaterów Charkowa, Kijowski (mimo, że droga do Kijowa to Szlak Połtawski), Obrońców Ukrainy (przynajmniej po obu stronach alei jest plac), Charkówski. Ten ostatni wygrywa w glosowaniu w sieciach społecznościowych. Jednocześnie Charkowska Grupa Toponimiczna i wielu innych działaczy sugeruje nazwy Czuhujewski (nazwa historyczna) lub Iziumski szlak. Tak jak przewidywałem, proces zmiany nazwy zostanie sprowadzony do formalizmu przez władze miasta i zrobi wszystko, aby promować lokalną tożsamość (żeby w razie zmiany rządu – a raptem kiedyś przyjdą „bracia”) nie trzeba było zmieniać nazwy ulic. Jak powiedział jego poprzednik – Kernes: „wszystko bzdury, zacznijmy od nowa”.
Sesję zorganizowała Charkowska Rada Obwodowa. Zebrało się w sieci 98 deputowanych spośród 120. Poparli podanie o potępiającej militarnej agresji moskowii, że cały obwód charkowski jest częścią Ukrainy, oraz wezwali ludność z terytoriów okupowanych do ignorowania pseudowyborów na tych terenach i wszelkich przepisów administracji okupacyjnych Federacji Rosyjskiej i opowieścili o integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy. Ponadto z frakcji OPZŻ Charkowskiej Rady Obwodowej odeszło 28 osób. Jedynym, który nie opuścił frakcji, był głowa-kolaborant miasta Kupianska Giennadij Macegora. 12 osób z 28 utworzyło grupę parlamentarną „Odnowa Ukrainy”. Dziękuję, ale lepiej odbudować Charków, obwód charkowski i Ukrainę bez byłego OPZżysty, których trzeba też sprawdzić w SBU co do kontaktów z moskowią.
Przed Dniem Zwycięstwa w Charkowie nie było żadnych wydarzeń. Właściwie też obchodów – tylko gdzieś na podwórku niektórzy jakoś próbowali “świętować”. Właściwie nie ma sensu obchodzić zwycięstwo Kołymy nad Buchenwaldem, jeden okupant zastąpił drugiego, jedne obozy koncentracyjne zastąpiły inne. Przecież w latach 1920-1991 Ukraina była okupowana przez moskowię po zniszczeniu Ukraińskiej Republiki Ludowej. Musimy świętować koniec wojny w Europie i pamięć o tych wszystkich, którzy oddali życie w walce z nazizmem – a w Europie ten dzień przypada 8 maja. Tylko Sowieci, aby nie być jak wszyscy inni, postanowili świętować „9 maja”.
Podczas rozminowywania w okolicy mostu znaleziono ciała dwóch kobiet, które eksplodowały na minę. Powrót lub jazda do nowo wyzwolonych wsi jest niebezpieczna z powodu zaminowania przez moskowitów wielu miejsc, często domów, a także z powodu nieustannego ostrzału tych terenów. Ponadto podczas rozminowywania wyzwolonych osad obwodu charkowskiego dwóch saperów zostało rannych o różnym stopniu ciężkości.
Byłem w Malałej Rogani. Dużo domów z dziurami od elementów w dachach, są przyloty na dachach, jest wiele zniszczonych lub częściowo zniszczonych domów. Szkoła prawie nie ma okien, są ślady pożaru. I tak – zwykła wieś, która mówi dialektem słobożańskim. Rozmawialiśmy z miejscowymi – w zasadzie to był cel wyjazdu z kolegami dziennikarzami. Moskowici wkroczyli tu 6 dnia wielkiej inwazji – 1 marca. Miejscowi mówią, że ukryli się przed raszystami, nie komunikowali się z nimi, przeżyli z własnych zapasów, ale byli zdesperowani ludzie, którzy poszli przez pola do Charkowa po żywność. Poza przypadkiem gwałtu, o którym pisałem, niektórzy mieszkańcy są świadomi przynajmniej jednego przypadku zabójstwa miejscowego mieszkańca. W czasie okupacji we wsi zamieszkiwało około 120-150 mieszkańców, a teraz ludzie stopniowo powracają – około 500 z 2,5 tys. przed wielką inwazją moskiewską. Niektórzy pomagają swoim sąsiadom dostarczając pomoc humanitarną. Cieszą się z przybycia wojsk ukraińskich i z optymizmem patrzą w przyszłość.
Bitwy i ostrzały Barwinkowego trwają w kierunku słowiańskim i barwinkowskim.
Dziś obchodzono na tymczasowo okupowanych terenach obwodu charkowskiego „Dzień Zwycięstwa”, „Nieśmiertelny Pułk” i inne elementy „pobiedobiesja”. W Kupiansku na takich imprezach, oprócz tzw. „tymczasowego przewodniczącego” administracji Kupiańska kolaboranta Gennadija Macegory był jeszcze podobno ogłoszony przez okupantów „głową tymczasowej administracji wyzwolonych terytoriów obwodu charkowskiego” z Kozaczej Łopani Witalij Hanczew. Obaj usprawiedliwiali wojnę moskowii z Ukrainą i wy powiedzieli wiele, wystarczająco na odsiadywanie dożywocia.
Podobne wydarzenia miały miejsce w Wowczańsku. Zebrało się bardzo mało osób. Tam kolaborantką została podejrzana o zdradę stanu Iryna Uchaniowa, prezes Sądu Rejonowego Wowczańskiego.
Nawiasem mówiąc, moskowickim gauleiterem Charkowa miał być Dmytro Swiatasz, były deputowany ludowy Partii Regionów, wybrany w 170. okręgu wyborczym. Oczywiście część moskowickiego rejonu Sałtówka (północna Sałtówka – rejon Kijowski) ucierpiała mniej niż północna, ale skala zniszczeń i rujnacji wciąż jest duża. Więc, został wybrany z mojej dzielnicy oraz ze zrujnowanej części, w której mieszkałem do początku marca 2022 r. Z jednej strony, największa szkoda dla Sałtówki tłumaczy się tym, że po tej stronie moskowici najbardziej zbliżyli się do Charkowa, a z drugiej strony – jak się wydaje, zezwoleniem Swiatasza – „zniszczyć!”. Swiatasz jest śledzony, ukrywa się w Moskwie. A jego ojciec, Wołodymyr Swiatasz, jest deputowanym rady regionalnej Charkowa z Bloku Kernesa „Pomyślny Charków”, teraz, podobnie jak jego syn, ukrywa się również w Moskwie. Pytanie do partii, szefa frakcji w radzie obwodowej Kirilla Kernesa i Terechowa: kiedy ta osoba zostanie usunięta z frakcji, a jej mandat zostanie cofnięty zgodnie z obowiązującym prawem? Moim zdaniem bardzo ważne pytanie.
Raszyści wycofują część wojsk z okupowanego terytorium gminy wiejskiej Boriwka w kierunku Kupiansk, w szczególności ze wsi Borowa i wsi Bogusławka gminy Boriwka. Okupanci łapią też na ulicach kurczaki, kaczki i gęsi, a także zabierają lub wymieniają świnie i żywność od okolicznych mieszkańców. Wydaje się, że istnieją pewne „trudności” z bezpieczeństwem. Lub po prostu – pragnienie grabieży. W filmach propagandowych z Boriwszczyzny mowkowici ukrywają okolicę, najwyraźniej po to, by nie pokazać zniszczonych domów.
Ciężkie walki w pobliżu Łymana, u wybrzeży Dońca Siewierskiego, przez którą moskowici chcieli przeprawić się przez mosty pontonowe, ale nasze wojsko powstrzymało te próby. Walki trwają na obrzeżach Rubiżnego i w okolicach Siewierodoniecka. W Belogoriwci nie można wyciągnąć ludzi spod gruzów. W wiosce Szepiłowo również nie da się sprawdzić blokad, gdzie w piwnicy znajdowało się 11 osób. Policjanci, którzy próbowali to zrobić, zostali ostrzelani przez raszystów. Jeden z policjantów został ranny.
Ciągłe ostrzeliwanie miast i wsi obwodów ługańskiego i donieckiego jest zniszczeniem, jest wielu zabitych i rannych. Walki są poza Popasną na nowych granicach, w rejonie Awdijiwki i Marjinki, Wielkiej Nowosiołki w obwodzie donieckim, a także Huliajpola i Orichowego w obwodzie zaporoskim. Hulajpole i Orichów, a także pobliskie wsie, są ostrzeliwane.
Na okupowanych terytoriach południowej Ukrainy odbył się również „Dzień Zwycięstwa”. W Chersoniu, jak stwierdzono, rozciągnięto największą „gergijowską szmatę”, ale oprócz ludzi, którzy ją trzymali, zwieziona masa ludzi, – nikogo innego nie było. To wszystko, co udało się moskowickim propagandystom zafilmować, choć wydawało się, że nagranych zostało wielu ludzi. Wystarczy zafilmować z góry – i cała propaganda się rozprasza.
W Melitopolu ogłoszono tzw. gauleitera, kolaboranta (głowę tymczasowej administracji) w obwodzie zaporoskim – został Eugeniusz Balicki, były deputowany ludowy, a obecnie członek Rady Obwodowej Zaporoża z „opobloku”. A propos, gauleiter,kolaborantka Melitopola Halyna Danylchenko, była asystentem w czasie, gdy Bałycki był deputowanym.
Wszystkim ukraińskim dziennikarzom za relacje z wojny przyznano specjalną nominację do nagrody Pulitzera. Nie będę dołączał się do nich – wielu dziennikarzy zrobiło znacznie więcej ode mnie i znalazło się w dużo bardziej niebezpiecznych miejscach niż ja i nasz zespół dokumentalistów. Ale my dołączyliśmy sie również i będziemy nadal czynić wysiłki, aby uwydatnić konsekwencje rujnacji i niszczenia infrastruktury cywilnej Charkowa i obwodu charkowskiego. Nie o nagrody, wyróżnienia czy coś innego, ale po prostu z powodu 2 warunków: moskowici powinni być ukarani, ktoś powinien monitorować i nagrywać. Fiksacja różni się od tradycyjnej pracy dziennikarskiej tym, że nie jest pięknym zdjęciem, a jedynie planem lub szczegółem miejsca zbrodni. Tu nie chodzi o piękno, chodzi o to, aby wszystko było widoczne.
Prezydent USA Joe Biden podpisał ustawę o land lease dla Ukrainy – upraszcza ona procedurę dostarczania samego sprzętu, ale jego finansowanie odrębnymi ustawami musi zostać zatwierdzone przez Kongres. Teraz ważne jest przyspieszenie tego etapu, abyśmy mogli otrzymać na froncie tyle niezbędnej pomocy, ile potrzebujemy. Bez presji naszej diaspory w Stanach Zjednoczonych się nie obejdzie.
W Warszawie ambasador moskowii Siergiej Andriejew został oblany sztuczną krwią i uniemożliwiono mu złożenie kwiatów pod pomnikiem żołnierzy sowieckich. Akcję zorganizowała ukraińska dziennikarka Iryna Zemliana, którą później zatrzymała policja.
Śmieszne. Lotnicza część parady w moskowii została oficjalnie odwołana z powodu „pogody nielatającej”, chociaż pogoda była normalna, ale według plotek „samolot zagłady” IL-80 był wadliwy technicznie i po prostu nie mógł latać, a bez „rodzynki programu” awiaparada – to awianieparada. Podobnie parada nie odbywała się w wielu innych miastach moskowii, czasem nawet bez sprzętu. Gdzieś jako technikę zaprezentowano “nowość czołgów wojskowych” – pokazali tankietkę z lat 20. – początek lat 30. (ciekawe jak się jeszcze jeździ – wydaje się, obce silniki), a w Wołgogradzie na paradzie przelecał „kukurydzianyk Po-2”. Zastanawiam się, co się stało z lotnictwem i technologią? Czy gdzieś utonęła, jak statek?
Nagrodę Darwina otrzymują dzisiaj:
– Julia Tymoszenko, która spacerowała po zrujnowanej północnej Sałtówce w butach na obcasie, w spódnicy i w kamizelce kuloodpornej, bez hełmu. Na obcasach po połamanym asfalcie, aha. Wygląda tak uroczo, że nie ma słów. Bez kasku, gdy do linii frontu jest 5-6 kilometrów, czyli istnieje ryzyko przylotu nawet miny. Wygląda jednak na to, że warkocz, która wydłuża się każdego dnia, nie mieści się pod żadnym hełmem – babcia chce wyglądać jak 20-latka… Nagrodę Darwina wyraźnie dzielą jej ochroniarze i ci, którzy ją tam zawieźli. Nie myślą o bezpieczeństwie, jeśli to oczywiście nie “też mamy we wsi BJuT”.
– moskowici z Berdska w obwodzie nowosybirskim, gdzie podczas rekonstrukcji II wojny światowej zapalił się transporter opancerzony.
Wierzymy w naszych obrońców i ZSU! Wspieramy wolontariuszy, medyków i ratowników. I zbliżajmy się do naszego zwycięstwa!
Jeden z częściowo zniszczonych domów w Malej Rohani. Zdjęcie: Serhij Petrow, licencja CC BY-SA 4.0.
Serhij Petrow