Dzień był stosunkowo spokojny, ale był ostrzał – dotarł do północnych przedmieść. Pod koniec dnia stali się bardziej aktywni i pojawiło się ostrzeżenie o zagrożeniu ostrzałem artyleryjskim. Wśród głównych wiadomości: deputowani Charkowskiej Rady Miejskiej „UE” zaapelowali do burmistrza w sprawie wykluczenia języka i literatury moskowickiej z programów nauczania szkół w Charkowie z ukraińskim językiem nauczania, a NBU podjął ostateczną decyzję o likwidacji „Megabanku”, przez który przeszła lwia część płatności za media.
Nie można nazwać tego spokojnym dniem, ale minął stosunkowo spokojnie. Główny ostrzał spadł na przedmieścia i północne obrzeża Charkowa – Piatychatki, wieś Żukowskiego i północną Sałtówkę. Ostrzał pochodził z MLRS. O godzinie 23.00 północne przedmieścia i okolice Charkowa zostały ponownie mocno ostrzelane z artylerii rakietowej i ogłoszono groźbę ostrzału artyleryjskiego. Noc z 22 na 23 lipca minęła stosunkowo spokojnie – okazjonalnie zdarzały się pojedynki artyleryjne, ale po raz pierwszy od 23 maja ani w Charkowie, ani w regionie nie było rakiet, a oficjalnych doniesień na ten temat nie ma!
Nie było ostrzałów w ciągu dnia, co oznacza, że moskowici nieustannie zmieniają swoją taktykę ostrzału tak, aby była dla ludzi niespodzianką i miała jak największy efekt psychologiczny. Otrzymałem też informację z kilku źródeł, że w mieście krążą szalone plotki, że wszyscy, którzy już wyjechali z Charkowa na Ukrainę, pozostali w mieście z wyjątkiem tych, którzy czekają na „ruski mir”, że Charków „czeka” na „ wyzwolicieli”. I oczywiście niedługo przyjdą „wyzwoliciele”. Takie plotki rozprzestrzeniają się przez kobiety w transporcie lub w zatłoczonych miejscach (w kolejkach po pomoc humanitarną i na rynkach). Według znajomych, podobne pogłoski rozeszły się w Doniecku w 2014 roku na początku zajęcia miasta przez raszystów. Jedynym sposobem, by sobie z tym poradzić, jest po prostu zatrzymanie takiej osoby na miejscu i przynajmniej wezwanie policji (można powiedzieć, że zatrzymano osobę korygującą ostrzały).
Ratownicy demontują niestabilne konstrukcje w domu na Północnej Sałtówce Zdjęcie: Centrala Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie charkowskim, CC BY 4.0
O drugiej w nocy na początku dnia usłyszano 2 przyloty: w wyniku strajków rakietowych zniszczono pomieszczenia administracyjne i produkcyjne jednego z przedsiębiorstw.
W ciągu dnia pod moskowickim ostrzałem ucierpiały północne przedmieścia Charkowa – Północna Sałtówka, wsie Żukowskiego i Piatikhatki. Był to najbardziej aktywny dzień pod względem ostrzałów w ciągu ostatnich prawie 2 tygodni, po tym, jak wydaje się, że ukraińskie wojsko nieznacznie zmniejszyło możliwości magazynów amunicji okupantów. Wieczorem ostrzały nieco się nasiliły – trafiły głównie w Piatychatki i Sałtówkę.To były ostrzały artyleryjskie, ale głównie – ataki MLRS.
Ostrzały trwają na północnych i wschodnich przedmieściach Charkowa – Ruskie i Czerkaskie Tyszki, Borszczowa, Pietrówka, Cirkuny, Pytomnik, Nowe, Dementiówka, Bezruki, Cupiwka, Ruska Łozowa, Słatyne i Prudianka (w wyniku ostrzału budowa Przedszkola “Jałynka” została zniszczona, a domy prywatne uszkodzone), Dergacze. Raszyści ostrzeliwali także wsie Złoczów, Iwaszki i Udy społeczności osadniczej Złoczów, wsie Kutuziwka gminy osadniczej Wiłchów, Peremoha gminy wiejskiej Lipieck, wieś Pyatnyckie gminy osadniczej Peczenigi, Czugujów Bazalijówka, Koroboczkine, Iwanówka, Lebyaże i Rtyszczewka gminy osadniczej Czkałowsk, miasto Małyniwka, wsie Mośpanowe i Stara Hnylycia gminy osadniczej Małyniwka oraz Skrypaje gminy miejskiej Żmiiw. W Złoczowie w wyniku ostrzału domów i budynków gospodarczych uszkodzeniu uległy linie energetyczne, zginęła kobieta, a cztery osoby zostały ranne. A moskowici ostrzelali wioskę Iwaszki z helikoptera i uderzyli w dwupiętrowy budynek mieszkalny, w którym mieściło się centrum dystrybucji pomocy humanitarnej.
Walki trwają na północ i północny wschód od Charkowa. Moskowici nadal próbują poprawić swoją pozycję i przeprowadzają ataki na wieś Pytomnik i na Złoczów w celu poszerzenia kontrolowanego przez siebie terytorium wokół Kozaczej Łopani, ale zostali odparci i wycofali się. Deputowani frakcji „Solidarność Europejska” w Radzie Miejskiej Charkowa zaapelowali do burmistrza o wyłączenie języka i literatury moskowickiej z programu nauczania szkół w Charkowie z ukraińskim językiem nauczania, ponieważ moskowia uczyniła ze swojego języka i literatury broń przeciwko tożsamości ukraińskiej. Przedmiot Język moskowicki w niektórych szkołach pozostaje do dziś jako „drugi język obcy”. Posłowie proponują przedłożenie kwestii wyłączenia tych przedmiotów z programów nauczania do rozpatrzenia na posiedzeniu rady miejskiej, a następnie powierzenie kontroli wykonania decyzji stałej komisji do spraw humanitarnych (oświaty, kultury, duchowości, polityki młodzieżowej i sportu).
Ratownicy nadal usuwają gruzy z wysokich budynków i rozbierają niestabilne konstrukcje uszkodzonych budynków w Północnej Sałtówce, aby zapobiec samoistnemu upadkowi awaryjnych elementów konstrukcyjnych budynków.
W weekendy w Charkowie, z powodu remontu wodociągu na Sałtówce, zwykłe trasy 27 i 28 marki nie będą kursować na zwykłych trasach (tak od dawnych czasów w Charkowie nazywano numer linii tramwajowej: właściciele kolei konnej byli Belgowie – stąd nazwa) – będą jeździć w ściętych odcinkach, a jeden z nich zawróci nawet na biegu wstecznym.
Cóż, po ponad 1,5 miesiąca niejasności Narodowy Bank postanowił cofnąć licencję bankową i zlikwidować SA „Megabank”, który został ogłoszony w stanie niewypłacalnym 2 czerwca br., na podstawie wniosku Indywidualnego Funduszu Gwarancji Depozytów. Bank był głównym bankiem dla firm użyteczności publicznej i rozliczeń z nimi: lwia część płatności za media przechodziła przez ten bank. Przeszły też przez niego wszelkie obliczenia „Turboatom”, którego dyrektorem generalnym i właścicielem banku jest Wiktor Subbotin. Ciekawe, że w ciągu 1,5 miesiąca burmistrz Terechow w żaden sposób nie zareagował na tę wiadomość, chociaż relacje niektórych przedsiębiorstw użyteczności publicznej oraz samego „Turboatom” i „Electrovazhmash”, które są zjednoczone w „Ukraińskie maszyny energetyczne”, zostały zawieszone w “Megabanku”. Ciekawe, że pod koniec 2000 roku Subbotin trochę finansował Partię Socjalną przez bank, a nawet miał własne radio – moskowickojęzyczne radio „Słobożanszczyna”, które zmarło w 2014 roku. To koniec biznesowego imperium jednego z głównych atutów biznesowych Subbotina, który zawsze chwalił się, że jest bardzo dobrym i zręcznym menedżerem.
Ale w innym przypadku Terechow zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z prośbą o nacjonalizację Charkowskiej ciepłowni -5. Została sprywatyzowana w 2012 roku, kiedy Misza Dobkin był szefem Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, a sam Terechow był zastępcą burmistrza Charkowa, ówczesnego Kernesa. Właścicielem została firma „Ukristgaz”, która jest spokrewniona ze współszefem zakazanego OPZŻ Jurijem Bojkiem, a nominalnym właścicielem jest obecnie austriacki prawnik Ruben Zacharian. Ani władza obwodowa, ani miejskie nie sprzeciwiły się temu. A teraz sobie przypomnieli. Faktem jest, że przedstawiciele ciepłowni-5 w Charkowie wzięli i ostrzegli wieczorem 21 lipca, że ciepłownia-5 odetnie dostawę ciepłej wody od 12:00 22 lipca – a mieszkańcy Oleksiwki, Nowobawarskiego i częściowo Chołodnohirską dzielnic Charkowa (Łysej i Chołodnej Góry) pozostaną bez ciepłej wody, czyli 800 domów. Kilka dni temu przedstawiciele ciepłowni-5 poinformowali, że zakończyli przygotowania do nowego sezonu grzewczego i tak dalej. W tym roku mieli problemy, ponieważ ceny gazu wzrosły. Sytuację ustabilizowały jednak wspólne wysiłki władz miasta i regionu. A teraz taka jest sytuacja. Nawiasem mówiąc, właścicielem Charkowgazu i Charkowmiskgazu jest Dmytro Firtasz. Terechow mówi, że uruchomienie kotłowni w Pawłowym Polu, która jest obecnie w remoncie, zajmie 10-12 dni. W związku z tym mer Charkowa Ihor Terechow zwraca się do państwa o odebranie strategicznie ważnego przedsiębiorstwa prywatnym właścicielom, a także zwraca się do szefa Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej o przygotowanie pisma do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w sprawie nacjonalizacji Charkowskiej Ciepłowni -5, żeby mieszkańcy Charkowa byli zależni od jakiejś prywatnej przedsiębiorczości. Cały czas były problemy z ciepłownią -5 – od maja do września Oleksijówka cały czas była bez ciepłej wody w mojej pamięci. Jednak gdzieś w latach 2015-2016 sytuacja się pogorszyła, a w ostatnich latach ciepła woda pojawiła się na osiedlach ogrzewanych przez ciepłownię-5 w okresie październik-listopad. Ale to częściowo problem Charkowskich Sieci Cieplnych, które opóźniły naprawę głównych sieci.
„Kharkivoblenergo” przywróciło zasilanie w energię elektryczną opuszczonej pod koniec marca br. wsi Wyłchówka (centrum wyłchowskiej gminy wiejskiej). Przed rozpoczęciem inwazji na dużą skalę mieszkało tu ponad 8000 osób, z których większość została ewakuowana z Wilchówki. Uszkodzona została podstacja Armijska, z której odbudowano osadę. Były też napowietrzne linie energetyczne z połamanymi przewodami i połamanymi wspornikami. Prowadzono prace renowacyjne z saperami sprawdzającymi teren pod kątem materiałów wybuchowych, wyremontowano i wymieniono podstację transformatorową oraz cztery transformatory i 30 napowietrznych linii energetycznych 0,4 i 10 kV.
A w Czugujowie, na polecenie burmistrza miasta Haliny Minajewej, w miejscach masowego gromadzenia się ludzi w centrum miasta ustawiono schrony, aby ludzie mogli się schronić i bronić w razie ostrzału. Dokonują tego pracownicy użyteczności publicznej i wolontariusze. Konstrukcja składa się z bloków fundamentowych i worków z piaskiem, w niektórych przypadkach worków z piaskiem w zależności od lokalizacji.
Na południowym wschodzie obwodu charkowskiego toczą się walki na kierunkach słowiańskim i barwinkowskim. Moskowici ostrzeliwują wsie frontowe – Czepil i Protopopówka z gminy miejskiej Bałaklija, Husarówka, Wielka Komyszuwacha, Dibriwne i Kurulka z gminy miejskiej Barwinkówe, a także Wirnopillia z gminy wiejskiej Oskił.
A Prokuratura Generalna ogłosiła kolejne podejrzenie przeciwko kolaborantowi Władysławowi Sokołowowi zaocznie – on, będąc szefem sektora bezpieczeństwa bankowego i bezpieczeństwa departamentu Izjumu “Oszczadbank”, mając dostęp do magazynu broni, poszedł na współpracę z moskowitami w kwietniu i przekazał raszystowskiemu wojsku 3 samochody Ford Transit i jeden “VAZ 2114”, a także 8 pistoletów Makarov i 224 naboje do nich. Podejrzewa się go o przekazanie zasobów materialnych wojsku państwa agresora. Ponadto, zgodnie z zawiadomieniem NAZK, wszczęto postępowanie karne przeciwko wójtowi powiatu Głębokiw gminy wsi Lipieck, który od kwietnia 2022 r. pracuje dla okupantów. Jest ojcem Wadyma Kudikowa, który w kwietniu został szefem okupacyjnej tzw.„administracji” był burmistrzem wsi Lipce, a wcześniej był zastępcą rady wsi Lipieck.
Pojawił się nowy zastępca głowy tzw. “Administracji Wojskowo-Cywilna Obwodu Charkowskiego” Witalija Ganczewa – stał się Wiaczesław Matwiejew, który jest członkiem bazy “Rozjemcy”. Wcześniej nosił nazwisko Szyrokich. W latach 2004-2014 pracował jako generalny producent Ługańskiej regionalnej spółki telewizyjno-radiowej, pracował dla Wiktora Janukowycza oraz jako wiceprezes zarządu agencji informacyjnej „RIA Nowosti-Ukraina” (w latach 2002-2003). Po 2014 roku pozostał w Ługańsku i pracował w okupacyjnej administracji moskowickiej ORDŁO jako „zastępca szefa administracji szefa LNR”. Teraz cenny pracownik został przeniesiony do obwodu charkowskiego w celu wzmocnienia kadry kierowniczej. Jak po porozumieniu z administracją okupacyjną w ORDŁO tzw. „LNR”. Sam Matwiejew oświadczył już raszystowskim mediom propagandowym, że na terenach okupowanych przeprowadzono spis emerytów, a oni zostali „zarejestrowani” w organie władz okupacyjnych – tzw. „fundusz emerytalny”, a teraz ci emeryci zaczęli otrzymywać moskowickie emerytury w wysokości 10 000 rubli.
Również szef tzw. okupacji Witalij Ganczew z „wojskowo-cywilnej administracji obwodu charkowskiego” podpisał porozumienie o współpracy z szefem okupacyjnej administracji moskowii w ORDŁO, tzw. „DNR” Denisa Puszylina. Teraz władze okupacyjne ORDŁO przeniosą „doświadczenie” na okupowane terytoria obwodu charkowskiego.
A w okupowanej wsi Szewczenkowe w obwodzie charkowskim znanych jest już sześciu kolaborantów. Oprócz miejscowego kalaboranta Andrija Stryżki, jego żony i byłego sekretarza rady osiedla Szewczenkowego, wiadomo o Nadii Czubenko, która była kucharką, a obecnie pracuje w okupacyjnej administracji osiedla, zajmuje się działalnością propagandową, uczestniczy w wydarzeniach i rozprowadza pomoc humanitarną. W szczególności pomogła w demontażu pomnika żołnierzy ATO we wsi Szewczenkowe. Asystentem kolaboranata Andrija Stryżki jest Jewhenij Nieczwołod, któremu prokuratura już zarzuciła zdradę stanu. Neczwołod oficjalnie nigdzie nie pracował, pracował jako złota rączka w przedsiębiorstwie rolniczym, a teraz, na polecenie Stryżki i sił okupacyjnych, organizuje wywóz zboża, nawozów i sprzętu skradzionego ze społeczności wiejskiej Szewczenkowe, zbiera i przekazuje informacje dla moskowii o rodzinach uczestników ATO/OOS. Nieczwołodowi pomaga Serhij Łoskutow, który również został zawiadomiony o zdradzie przez prokuraturę, rabuje też przedsiębiorstwa rolnicze obwodu szewczenkowskiego, pomaga najeźdźcom w odbieraniu samochodów i broni mieszkańcom obwodu szewczenkowskiego.
Wierzymy w siły obronne Ukrainy i Siły Zbrojne Ukrainy! Pomagamy wolontariuszom, lekarzom i ratownikom. Wszystko będzie Ukrainą!
Serhij Petrow, historyk, dziennikarz,
dokumentalista zagłady ludności w Charkowie