Kolejny trudny dzień dla miasta i mieszkańców Charkowa. Z jednej strony liczba ostrzałów moskowickich w mieście jest mniejsza, ale teraz one są bardziej podstępne i bardziej nieoczekiwane. Dziś znowu jest wielu zabitych i rannych. Z drugiej strony są dobre wieści – pomnik Żukowa, krwawego marszałka ZSRR, wreszcie został zniesiony, a dobre wieści są z frontu wokół Charkowa.
Dziś była Niedziela Palmowa dla chrześcijan obrządku wschodniego i Wielkanoc dla chrześcijan obrządku zachodniego. Gratulacje dla wszystkich na te święta. Chciałbym jednak zauważyć, że po pozycji „my jesteśmy za pokój” Papieża moja sympatia do Kościoła rzymskokatolickiego osłabła, choć zaufanie wzrosło dopiero w wyniku niektórych reform w Kościele. Cieszę się, że uważam się za wyznawcę Kościoła Prawosławnego Ukrainy, bo to jest cerkiew ukraińska, kropka!
Likwidacja pożaru w jednym z domów po dzisiejszym moskowickim ostrzale centrum Charkowa Fot. Główna Dyrekcja Państwowego Pogotowia Ratunkowego Ukrainy w obwodzie charkowskim, C BY 4.0.
Tak więc, jak powiedziałem, dzisiejsza liczba ostrzałów była naprawdę niewielka, w niektórych przypadkach nawet mniejsza niż wczoraj. Oczywiście w obszarach i miejscowościach wszystko jest nierówne, ale mniej więcej jest tak. Po porannej aktywacji moskowitów nastąpił lekki spadek aktywności, potem mała aktywność w ciągu dnia, po czym wszystko się uspokoiło, aż do wieczora, kiedy w mieście nastąpił kolejny atak raszystowskich ostrzałów. Jednak dzisiaj geografia jest bardzo duża – to różne dzielnice Sałtówki i wieś Żukowskie, i Pyatychatki, i Oleksyiwka i ChTZ, a także centralna część miasta i Nemyszla i Nowe Budynki.
Dziś moskowici mocno pokryli centrum miasta wieloma rakietowymi atakami, w kilku falach. Trafiają bez celu i na jak największym obszarze, więc rozrzut pocisków jest bardzo duży. Wiele uszkodzonych i częściowo zniszczonych domów, uszkodzone przedszkole, szkoła, placówki medyczne. W wyniku ostrzału doszło do wielu pożarów. Moskowici bili amunicją kasetową. Byłem wtedy w okolicy, w którą bili, ale na szczęście nie na ulicy – jestem w porządku.
Dzisiejsze ostrzeliwanie centrum Charkowa to z pewnością zemsta za to, że żołnierze Krakena zdemontowali dziś pomnik krwawego rzeźnika Żukowa, którego zapamiętali Ukraińcy z tego, że forsował Dniepr i zdobył Kijów, że przez wojska sowieckie jesienią 1943 r. mobilizował młodzież z „terytoriów wyzwolonych”, której nie dano ani munduru, ani broni. Byli to przedstawiciele czarnych marynarek, którzy „walczyli” w swoich codziennych ubraniach. To on wydawał rozkazy operacji lub szturmów, w których wojska sowieckie dosłownie przytłoczyły nazistów trupami. W rezultacie niektórzy niemieccy strzelcy maszynowi tracili rozum.
Walka z pomnikiem Żukowa trwa od jesieni 2015 roku – ani Rada Miejska, ani szef obwodowej administracji państwowej nie figurowali na liście do rozbiórki. Pomnik był kilkakrotnie zdejmowany z cokołu, ale Kernes nakazał go odrestaurować. Dziesiątki działań, setki pism do różnych organów w sprawie konieczności wdrożenia ustawy o dekomunizacji. W maju 2019 roku rozpoczęła się epopeja o powrocie Alei Grigorenki imienia marszałka Żukowa. Rada Miejska czterokrotnie zmieniała nazwę z naruszeniem prawa – cztery razy sądy ją cofały, a na różnych etapach toczą się jeszcze trzy pozwy – w kasacji do Sądu Najwyższego i do sądu apelacyjnego. Pomnik Żukowa od dwóch lat jest strzeżony przez policję patrolową, aby aktywiści nie przyjechali i nie wywieźli go gdzieindziej. Ale dzisiaj przyjechało wojsko i zabrało pomnik na śmietnik, i tak, nie tylko (śmietnik) historii. Co ciekawe, po demontażu ani głowa miasta Terechow, ani nikt z władz miasta nie skomentował wydarzenia, poza tym, że szef administracji powiatu niemyszlańskiego powiedział, że „wszystko poszło bardzo szybko”. Brak uwag władz miasta na temat krwawego Żukowa wskazuje, że zostały one skonfrontowane z tym faktem. Ogólnie to jest konieczne! Stan wojenny na Ukrainie!
I tak po tej wiadomości miałem wrażenie, że moskowici się zemszczą, bo Żukow jest ich symbolem. Pomnik Żukowa jest symbolem kulturowej, historycznej i mentalnej okupacji miasta przez narrację moskowii. To mniej więcej ten sam symbol, co krążownik „Moskwa”. I tak niestety mnie moje czucie nie zawiodło – raszyści zemścili się za to na Charkowie.
Okazuje się, że moskowicki komitet śledczy otworzył sprawę karną o „poniżenie pamięci o obrońcach ojczyzny moskowickiej, popełnione przez grupę ludzi w wyniku wcześniejszego spisku”. Raszyści chcą ustalić listę osób, które brały udział w demontażu popiersia. Tak, moskowici po raz kolejny rozszerzają swoją jurysdykcję na Ukrainę, jakby to był jakiś Białoruski Okręg Federalny / BSRR. Z drugiej strony cios w ich symbol jest ciosem w serce, ciosem w oddech, w zasady podstaw. Dlatego jest taka reakcja – „karna sprawa” i ataki. Krótko mówiąc, Komitet Śledczy moskowii, sperdalaj!
Dzisiejsi bohaterowie to strażacy i medycy. Strażacy również mają dziś swój zawodowy dzień – Dzień Ochrony Przeciwpożarowej. Dziękuję strażakom za dołożenie wszelkich starań, aby po kolejnym ostrzale przez moskowitów, pracujących pod tymi pociskami, bez względu na wszystko, jak najszybciej ugasić pożary. A medycy i ich działania zawodowe dzisiaj uratowali kilka ludzi podczas drugiej fali ostrzału centrum. Niski ukłon za poświęcenie!
Ostrzał był również na przedmieściach. Ostrzelano Dergacze i wieś Słatyne, wsie gminy miejskiej Derchaczowa. Odbyły się przyloty w kierunku Czuhujewa.
Z drugiej strony na froncie jest dobra wiadomość. Po pierwsze, teraz toczą się bitwy o wieś Kutuziwka w gminie wiejskiej Wilchuwacka. Część wsi została wyzwolona od okupantów. Wieś od dawna jest jedną z baz moskowii. Znajduje się przy drodze do Starego Sałtowa, gdzie znajduje się wieś Szestakowe, gdzie znajduje się kolejna baza raszystów i skąd strzelają na południowo-wschodnie okolce miasta. Ponadto, według szefa charkowskiej OWA Olega Synegubowa, ukraińskie wojsko posunęło się na wschód od Malej Rogani. Rzeczywiście, nasza armia stopniowo wyzwala obszar wokół Charkowa i zmniejsza możliwości ostrzału Charkowa przez moskowię, pozostawiając im jedynie opcję dalekiego zasięgu RSOS.
Należy również zauważyć, że mieszkańcy Charkowa nieco odprężyli się zarówno po długim okresie bez ciężkich ostrzałów, który trwał do początku drugiej dekady kwietnia, jak i w związku z nadejściem upałów i wiosny. Jednak teraz jest czas, kiedy przebywanie na zewnątrz może być niebezpieczne. Lepiej być w schronie, w domu, a zwłaszcza zdenerwowanym i zmęczonym watro opuścić miasto. Zarówno władze regionalne, jak i miejskie apelują w ostatnich dniach o ograniczenie przebywania na ulicach.
Według głowy miasta Terechowa ludność jest ewakuowana z obszarów ostrzału. Dokonują go jednak wolontariuszy, którzy od dawna są pod ostrzałem. A to na pewno nie jest dokładnie od władz miasta, jak twierdzi głowa Charkowa.
Jeśli chodzi o obwód, informacje się różnią. Nasila się intensywność walk na różnych kierunkach w regionie, trwają ostrzały różnych gmin. Walki trwają w rejonie Iziumu i w kierunku Barwinkowego. Okupanci nie mogą iść naprzód z powodu działań naszego wojska. Walki trwają w rejonie miasta Kreminna w obwodzie ługańskim i wsi Borowa, centrum społeczności wiejskiej Boriwka w obwodzie charkowskim. Ukraińskie wojsko próbuje kontratakować w rejonie Borowaja. Również dzisiaj w obwodzie charkowskim wojsko 93. brygady zmechanizowanej zestrzeliło jeden raszystowski „wiatraczek” – kolejny analog Ka-52 „Aligator”, dwoma strzałami z sowieckich PSRP Igla. Nie pomogły „ptaszce” żadne najnowocześniejsze systemy ochrony. Ponadto moskowici rozpoczęli atak rakietowy na Łozową. Na szczęście nie ma ofiar.
W Iziumie, gdzie przebywa około 12 000 ludzi, okupanci rozpoczęli mobilizację męskiej populacji do uzupełnienia swoich jednostek, aby wrzucić Izium w rębałowo przeciwko ukraińskim wojskom. W rzeczywistości ludność cywilna, którą okupant siłą mobilizuje, ma na celu ukryć się w obliczu ciągłych nieudanych ataków i jest kolejną zbrodnią wojenną.
Trwa ostrzał społeczności wsi Złoczów, która znajduje się na granicy z moskowią. Tak, dziś raszyści ostrzeliwali wsie Iwaszki (na szczęście bez ofiar), a także Dowżyk, w którym zginęła jedna osoba. W obu wsiach są zniszczone domy.
Są jednak sukcesy naszych wojsk w regionie – na tzw Przyczołku Malinowskim na lewym brzegu Dońca Siewierskiego. Nasze chwalebne Siły Zbrojne rozbudowują ten przyczółek – wsie Bazalijiwka i Lebiaże społeczności osadniczej Czkałowsk zostały wyzwolone (miasto Czkałowsk jest obecnie tymczasowo okupowane przez moskowię). Trwają walki o Rubiżne i Popasną. Te miasta są stale ostrzeliwane razem z Siewierodonieckiem. Władze obwodu ługańskiego wzywają do ewakuacji, ale dziś autobus ewakuacyjny był prawie pusty. Walki toczą się w centralnej części strefy OPS – w rejonie Awdijiwki i Marjinki, a także w części południowej – w rejonie Wuhledaru i Wielkiej Nowosiołki w obwodzie donieckim.
W Chersoniu, według wywiadu, szykuje się prowokacja – moskowici planują ostrzał miasta z „gradu”, niby z winy Sił Zbrojnych. Do „referendum” okupanci będą wykorzystywać dane osobowe zebrane od lokalnych mieszkańców podczas dystrybucji pomocy humanitarnej. Również po „referendum” w regionie Chersoniu raszyści planują ogłosić mobilizację męskiej ludnosci, by rzucić ją do walki jako mięso przeciwko Ukraińskiemu wojsku, tworzące obraz dla moskowii „wojny domowej”.
W Trostiańcu na sumszczyźnie pięcioro dzieci i mężczyzna, który wyszedł na spacer po lesie z psem, już eksplodowali na minach i serpentynie pozostawionych przez moskali po odwrocie. I jeszcze raz powtarzam to, o czym dużo pisałem: na terenach, na których toczyły się działania wojenne i przyległych do nich w ciągu najbliższych 10-15 lat chodzenie po niesprawdzonych drogach jest po prostu niebezpieczne!
Otóż dziś Nagroda Darwina wręczana jest dosłownie pracownikom Donieckiej Opery, Filharmonii i Cyrku, którzy zostali zmobilizowani i wrzuceni jako mięso – niektórzy z nich już bohatersko zginęli. Nie pomogła im rozrywka miejscowej administracji okupacyjnej – stali się mięsem i materiałem eksploatacyjnym. I tak powinno być z każdym zdrajcą Ukrainy!
Pomóżmy Siłom Zbrojnym, Służbie Bezpieczeństwa Narodowego i Siłom Obronnym, a także lekarzom, wolontariuszom, ratownikom i pracownikom komunalnym. Wspierajmy się nawzajem. I wierzymy w Ukrainę!
Serhij Petrow