Звернення Мирослава Мариновича до Президента Коморовського

15 липня 2013 року

м. Львів

Вельмишановному Панові Броніславу Коморовському

Президентові Республіки Польща

Вельмишановний Пане Президенте!

Інцидент, що стався в Луцьку після поминального богослужіння, сколихнув не лише моє сумління, а й сумління усіх тих, для кого дорогими є цивілізовані стосунки між польським та українським народами.

Ви приїхали на нашу землю як паломник, що в молитві віддав шану жертвам братовбивчого конфлікту. Паломника благословляють і частують, а не ображають.

Ви філігранно розставили політичні акценти свого візиту, щоб виконати свій громадянський обов’язок перед своїм народом і водночас не зранити почуття народу українського. За це дякують і шанують, а не плямують.

Цілили у Вас, Пане Президенте, – потрапили в нас.

Вам, незворушному, достатньо було зняти піджак, щоб ліквідувати наслідки злої волі. Нам, громадянам цієї країни, позбутись лахміття наших проблем значно важче. Вибачте, що бруд цього лахміття торкнувся і Вас.

І мені, й багатьом моїм співгромадянам очевидні закулісні обставини цього інциденту. Ставки у цій невидимій грі високі, і нерви деяким гравцям здають.

Проте атаки проти Вас, хоч і старанно закамуфльовані, свідчать лише про те, що Ваше визнання європейської перспективи України є правильним. Інакше зловмисники просто зігнорували б Вас.

Дякуємо Вам за молитву, Пане Президенте. Кривда, якої Ви зазнали, лише підсилила дію цієї молитви в очах Бога.

Дякуємо Вам за візит, добрі плоди якого невпинно зростатимуть.

Дякуємо Вам за урок гідності як політика і людини.

І ще раз – вибачте нас.

Мирослав Маринович,

проректор Українського католицького університету,

колишній вʼязень ҐУЛАҐу

Lwów, 2013-07-15

Szanowny Pan Bronisław Komorowski

Prezydent Rzeczyspopolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

Incydent, do którego doszło w Łucku po zakonczeniu uroczystości żałobnych, poruszył serce nie tylko moje, lecz wszystkich ludzi, dla którch wartością są cywilizowane relacje pomiędzy narodem ukraińskim i polskim.

Przybył Pan na naszą ziemię jako pielgrzym, by poprzez modlitwę oddać hołd ofiarom bratobójczego konfliktu. Pielgrzyma się nie obraża, lecz błogosławi i wita poczęstunkiem.

W czasie swojej wizyty z wielkim wyczuciem rozstawił Pan polityczne akcenty, by wykonać swój obowiązek wobec własnego narodu i zarazem nie zranić uczuć narodu ukraińskiego. Za to należy się Panu podziękowanie i szacunek, a nie robienie plam na garniturze.

Celowano w Pana, Szanowny Panie Prezydencie, lecz trafiono w nas.

Panu, stojącemu w niewzruszonej pozie, wystarczyło zdjęcie marynarki, by zakończyć incydent. Dla nas, obywateli tego państwa, pozbycie się brudu naszych problemów zajmie zdecydowanie więcej czasu. Proszę wybaczyć, że część tego brudu dotknęła również Pana.

Mam świadomość, podobnie jak wielu moich współobywateli, że ktoś pociągał za sznurki, by doszło do tego incydentu. Stawka tej zakulisowej gry jest bardzo wysoka i komuś puściły nerwy.

Atak przeciwko Panu, choć starannie zakmuflowany, świadczy o tym, że Pańskie działania na rzecz otwarcia perspektywy europejskiej dla Ukrainy są prawidłowe. W przeciwnym razie osoby, które Pana zaatakowały, zignorowałyby Pańską wizytę.

Panie Prezydencie!

Dziękujemy za Pańską modlitwę. W oczach Boga, despekt, który Pana spotkał, jedynie wzmocnił siłę tej modlitwy.

Dziękujemy za wizytę, której dobre owoce będą nieustannie rosły.

Dziękujemy za lekcję godności, jakiej Pan udzielił jako polityk i jako człowiek.

I jeszcze raz proszę o wybaczenie.

Prof. Myroslaw Marynowycz

Prorektor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie

Były więzień GUŁAGu

Джерело